KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   06:57:19 PM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Z szablą na kelnerów

23 października, 2008

Mam przyjemność przedstawić szanownym użytkownikom portalu poland.us kolejny epizod z cyklu \"gry i zabawy ludu polskiego\". Poinformowała o nim opinię publiczną niezawodna w wykrywaniu takich spraw telewizja TVN 24.

Jego bohaterem stał się 30-letni mężczyzna, który zaatakował obsługę jednej z warszawskich restauracji...szablą. No cóż, duch imć pana Jerzego Michała Wołodyjowskiego musi się co pewien czas wcielić w jakiegoś krewkiego potomka Sarmatów, przypominając światu, że jesteśmy bitnym narodem zaprawionych w wielu bojach "za wolność naszą i waszą" rębajłów.
   
Uzbrojony, a więc pewny siebie szablista najpierw zamówił dla kurażu kilka piw. Kiedy przyszło do zapłacenia rachunku, zaczął grozić obsłudze, po czym salwował się ucieczką. Pracownicy restauracji podjęli natychmiastowy pościg, ale wtedy amator darmowego alkoholu wyjął spod kurtki białą broń i z bojowym okrzykiem ruszył do ataku.
   
Kelnerzy nie odważyli się podjąć z nim walki, ponieważ nie dysponowali stosownym orężem. Schronili się w swoim lokalu, ale rozochocony klient z animuszem porąbał barierkę przy drzwiach, pogroził nagą klingą prześladowcom i spokojnie oddalił się w mglistą, październikową, warszawską noc.
   
Zawiadomiona o tym zajściu przez obsługę lokalu policja dogoniła go jednak dosyć szybko. Stróże prawa mieli ułatwione zadanie, gdyż poruszał się on zygzakiem z uwagi na  - jak stwierdzono później - zawartość 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie zamierzając stawiać zbrojnego oporu, porzucił szablę, która będzie teraz "corpus delicti" w sądzie. Kandydatowi na współczesnego Kmicica grozi bowiem kara pozbawienia wolności do 5 lat.
   
Uważam, że wszyscy właściciele lokali gastronomicznych w Polsce powinni wysnuć z tego incydentu jedynie słuszny wniosek, czyli wywiesić na wejściami wyraźną prośbę do klientów o pozostawianie na czas pobytu w nich broni białej i palnej w szatni.

Jerzy Bukowski