Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin chce kolejnej zmiany nowelizowanej w tym roku już dwukrotnie polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - poinformowały Kresy.
Po spotkaniu z szefem polskiej dyplomacji Jackiem Czaputowicza w Kijowie napisał na Twitterze (dopiski w nawiasach kwadratowych za portalem):
Na historię trzeba popatrzeć uczciwie, bez politycznych okularów. My jesteśmy do tego gotowi. I sami, i z naszymi [polskimi] przyjaciółmi. Oczekujemy ostatecznej aprobaty zmian w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej. Obecność w ustawie tylko czynnika [ukraińskiego] stwarza sytuację wybiórczości. To nie przynosi nikomu korzyści.
„Po pierwszej, styczniowej nowelizacji ustawy o IPN znalazły się w niej przepisy wprowadzające odpowiedzialność karną za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów oraz ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką. Chodzić ma o <czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925–1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności>” - czytamy na stronie www.kresy.pl.
Kresy przypomniały, że nowelizacja ustawy jeszcze w czasie jej procedowania wywołała gwałtowny atak izraelskich polityków (z premierem Benjaminem Netanjahu na czele) na Polskę, który rozwinął się w kampanię zniesławiania naszego narodu poprzez przypisywanie mu rzekomej współodpowiedzialności za Holocaust.
„Pod naciskiem Izraela, negocjując z jego przedstawicielami treść ustawy, obóz Prawa i Sprawiedliwości dokonał pospiesznej nowelizacji prawa w czerwcu, uchylając przepisy o karnej odpowiedzialności za obciążanie narodu polskiego odpowiedzialnością za zagładę Żydów w czasie drugiej wojny światowej” - napisały Kresy.
Teraz z podobnymi w duchu pretensjami występują Ukraińcy.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE