W złodziejskim fachu na równi ceni się pomysłowość, spryt i determinację.
Wszystkimi tymi cechami wykazał się 36-latek, który usiłował okraść markowy sklep na warszawskim Mokotowie przy pomocy tylko jednej ręki, ponieważ drugą miał w gipsie. Prawdopodobnie wyszedł on z założenia, że klienta z ręką na temblaku nikt nie będzie podejrzewał o kradzież. Zapomniał jednak o monitoringu.
„Jak ustalili policjanci, mężczyzna lewą ręką w gipsie wziął kilka rzeczy z półki, a następnie poszedł do przymierzalni. Nie było go dłuższy czas. Wychodząc nie odłożył ubrań, które wziął w wyznaczone miejsce, tylko skierował się prosto do wyjścia. Drogę zaszedł mu pracownik ochrony, który obserwował go za pośrednictwem monitoringu. Mężczyzna chciał opuścić sklep bez płacenia za dwie markowe bluzy oraz czapkę o łącznej wartości około 1500 złotych” - opisało ten incydent na swojej stronie internetowej Radio Eska.
Wezwani przez ochronę policjanci odebrali mu skradzione rzeczy ze zdjętymi już klipsami zabezpieczającymi, które wróciły na sklepowe półki.
Złapanemu na gorącym uczynku złodziejowi grozi kara 5 lat więzienia.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE