KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   11:28:46 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Masowo chorujący policjanci

Jerzy Bukowski     08 listopada, 2018

Tysiąc złotych brutto zaproponował na spotkaniu z komendantami wojewódzkimi Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk tym funkcjonariuszom, którzy zdecydują się na pozostanie w służbie 11 listopada - dowiedzieli się reporterzy Radia RMF FM.

„Wszystko wskazuje na to, że jest to reakcja na problemy kadrowe w związku z masowym braniem zwolnień lekarskich przez policjantów. Jak się dowiedzieliśmy, mowa jest o wynagrodzeniu policjantom cięższej pracy w sytuacji gdy duża część ich kolegów jest na zwolnieniach. Tu nie ma mowy o jakimś przekupstwie, a chodzi o docenienie funkcjonariuszy, którym zwiększyła się liczba obowiązków” - czytamy na stronie internetowej rozgłośni.

Oburzyło to policyjnych związkowców, którzy nazywają tę propozycją polityczną korupcją, podczas gdy im chodzi o zmiany systemowe w całej formacji.

- To rozpaczliwa próba ściągnięcia funkcjonariuszy do zabezpieczenia Marszu Niepodległości w Warszawie - tak skomentował podaną przez RMF informację na jego antenie szef Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Rafał Jankowski.

Jego zdaniem takie doraźne działanie nie rozwiąże kryzysu, który trwa od kilku dni w związku z przechodzeniem wielu policjantów na zwolnienia lekarskie. Uważa on, że minister spraw wewnętrznych i administracji powinien pilnie usiąść do rozmów ze związkami i bardzo szybko doprowadzić do porozumienia. Jankowski rozumie jednak Komendanta Głównego Policji, który wszelkimi sposobami chce ściągnąć ludzi do służby.

- Bezdyskusyjnym argumentem jest zapewnienie bezpieczeństwa - stwierdził na antenie Radia RMF FM, którego dziennikarze ustalili, że co czwarty policjant oddziałów prewencji był w ostatnich dniach na zwolnieniu lekarskim.

Minister Joachim Brudziński pośrednio odniósł się do tej sprawy dziękując funkcjonariuszom, którzy patrolowali kraj we Wszystkich Świętych i w Zaduszki.

- Państwo tutaj, w garnizonie łódzkim, ale również w całym kraju, poradziliście sobie i zadbaliście o to bezpieczeństwo wszystkich Polaków i chciałbym się państwu w pas pokłonić, i na wasze ręce złożyć serdeczne podziękowania. Wszystkim funkcjonariuszom, którzy się pochorowali w tym okresie bez żadnej złośliwości chciałbym szczerze i z całego serca życzyć szybkiego powrotu do zdrowia. Wierzę, być może naiwnie, że nikt po to zwolnienie nie sięgnął w sposób nieodpowiedzialny, że zostało ono wydane również w zgodzie z sumieniem i przysięgą lekarską, jaką składali lekarze. A że taka skala - no cóż, czasami tak bywa - powiedział w Łodzi (wszystkie cytaty za Polską Agencją Prasową).

Powiedział też, że jest w każdej chwili gotowy do rozmów ze związkami zawodowymi policjantów po to, żeby zakończyć ich protest.

Brudziński przypomniał zaniechania poprzednich rządów w obszarze służb mundurowych.

- Były mrożone wynagrodzenia funkcjonariuszy Policji, strażaków, Straży Granicznej, były odbierane przywileje emerytalne, były obcinane wasze uposażenia i takiego efektu, takiego wzrostu zachorowań wtedy nie było.

Kiedy władzę objął obecny rząd, znalazły się środki dla funkcjonariuszy.

- Możemy wspólnie uznać, że zbyt małe, ale 9 miliardów złotych które pojawiły się w ramach programu modernizacji służb mundurowych, to jest konkret (...). Na samą policję to jest 6 mld zł - dodał szef resortu zauważając, że protest pojawił się dokładnie wtedy, kiedy położył na stole propozycje dla policjantów.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News