Prezydent Andrzej Duda doskonale rozumie specyfikę komunikacji werbalnej w epoce zdominowanej w tej materii przez twittowanie i esemesowanie. Potrafi równie krótko jak sugestywnie wypowiedzieć się w sprawach, które uważa za ważne lub podjąć zdecydowaną polemikę z krytykującymi go internautami.
Właśnie w taki sposób odniósł się do zarzutów o to, że śmiał rozmawiać - i to na luzie! - z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem w kuluarach obrad Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Komentując tę pogawędkę jego ojciec powiedział „Super Expressowi”, iż syn „szanuje Tuska, mimo że politycznie absolutnie się z nim nie zgadza”.
„- To było normalne spotkanie. Normalni ludzie utrzymują normalne stosunki, choć nie zgadzają się politycznie. Ale szanują się. Tusk jest człowiekiem i powinniśmy się wszyscy wzajemnie szanować” - wyjaśnił Jan Tadeusz Duda w rozmowie z „SE”.
Natychmiast odezwali się na Twitterze internauci, których zdaniem obecny Prezydent RP nie powinien w ogóle siadać obok Tuska, a już na pewno nie stwarzać wrażenia, że dobrze czuje się w jego towarzystwie. Jeden z nich chciałby dowiedzieć się, za co go konkretnie szanuje.
„Za nocną zmianę, za to co zrobił z Polską jak był premierem, za Smoleńsk czy może za to co <robi> dla Polski w Brukseli?” - napisał.
Szybko doczekał się znakomitej odpowiedzi od głowy państwa:
„Szanowny Pan, niestety, nie zrozumiał tego, co zostało powiedziane. Chodzi o szacunek wynikający z przyrodzonej godności osoby ludzkiej, przynależnej każdemu człowiekowi, niezależnie od jego poglądów, czynów i postawy. Filozofia chrześcijańska. Tyle.”
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE