KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   02:09:10 PM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Niech się nie święci 1 Maja!

28 września, 2008

Bardzo podoba mi się postawa tych polityków i publicystów, którzy w toczącej się właśnie dyskusji nad przywróceniem święta Trzech Króli (ważniejszego w liturgicznym i teologicznym kalendarzu chrześcijan oraz mającego – o czym mało kto wie - dłuższą tradycję niż Boże Narodzenie) jako dnia wolnego od pracy (pod tym obywatelskim projektem podpisało się już ponad 700 tysięcy Polaków) postulują jednocześnie wykreślenie z tej listy 1-majowego święta Pracy. Taka opinię wyraził m.in. poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin.

Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie  już kilka lat temu proponowało parlamentowi RP pozbycie się tego reliktu komunistycznej przeszłości. Teraz, kiedy rozlegają się - głównie na lewicy - głosy o negatywnym ekonomicznym aspekcie zaznaczenia na czerwono w kalendarzu daty 6 stycznia, nasza propozycja nabiera nowego znaczenia. Gospodarka narodowa nic nie straciłaby, jeśli jedno święto zostałoby zastąpione drugim.
   
Obrońcy 1 Maja z kręgów Unii Pracy, Unii Lewicy, Nowej Lewicy i Polskiej Partii Pracy podkreślają, że "Dzień Międzynarodowej Solidarności Ludzi Pracy potrzebny jest szczególnie dziś, w Polsce XXI wieku, gdy pracujący stają wobec tych samych zagrożeń, co w XIX i XX wieku" (np. nie płaci im się za nadgodziny, zmusza do pracy za głodowe stawki, odmawia prawa do zrzeszania w związkach zawodowych).
   
Przyznając im sporo merytorycznej racji, nie sposób jednak nie zauważyć, że piękną tradycję robotniczego święta skutecznie zniszczyli, całkowicie skompromitowali i doszczętnie obrzydzili obywatelom państw byłego obozu socjalistycznego rządzący w nich komuniści.
   
Dzisiaj 1 Maja nie kojarzy się wcale ze słusznymi postulatami pracobiorców wobec pracodawców, ale z nie mającymi nic wspólnego z troską o los tych pierwszych masowymi spędami ku czci powszechnie nie lubianej i nie szanowanej (by nie użyć mocniejszych określeń) sowieckiej władzy, zniewalającej swoich poddanych politycznie, wyzyskującej ich ekonomicznie i upadlającej moralnie. Dzieła zniszczenia dokonali zaś w Polsce ideowi poprzednicy tych, którzy stroją się obecnie w piórka obrońców ludzi pracy, licząc na ich poklask oraz na  aprobatę wszystkich, którzy nie lubią, jak im się cokolwiek odbiera (a jest z ich pewnością wielu).
   
Dlatego też w pełni popieram projekt wymiany święta Pracy na rzecz święta Trzech Króli w polskim kalendarzu dni wolnych od pracy. I chcę wierzyć, że gorąco optujący za zmianą barwy dnia 6 stycznia z czarnej na czerwoną chrześcijanie (prawosławni i grekokatolicy świętują wtedy wigilię Bożego Narodzenia) solidarnie poprą ten postulat, wytrącając przeciwnikom z rąk także argumenty o ekonomicznym charakterze.

Jerzy Bukowski