Gdzież mogłoby być lepsze miejsce dla uczczenia Andrzeja Wajdy niż w pobliżu jednego z krakowskich teatrów? Wielki twórca był wprawdzie przez wiele lat związany ze Starym Teatrem im. Heleny Modrzejewskiej, ale patronował będzie skwerowi na Plantach przy Teatrze im. Juliusza Słowackiego.
W uroczystości nadania jego imienia temu miejscu wzięła oczywiście udział wdowa po nim i pomysłodawczyni Krystyna Zachwatowicz-Wajda, przybyło także wielu wybitnych przedstawicieli świata artystycznego (nie tylko z Krakowa), m.in. Anna Dymna, Agnieszka Holland, Anna Polony, Krzysztof Globisz, Andrzej Seweryn, Jerzy Trela.
Na środku skweru rośnie dąb (jedno z krakowskich drzew wolności), a jego obrzeża obsadzone zostały - na prośbę wdowy po twórcy - niezapominajkami.
- Andrzej Wajda należał niewątpliwie do tych twórców, którzy Kraków kochali i żyli tym miastem. Jego miłość do Krakowa najlepiej została wyrażona przez pana Andrzeja, który w swoich notatkach napisał po uroczystościach 90. urodzin: „Nie ma rady, teraz muszę iść do raju. Ale jest jeden warunek: musi on przypominać, a nawet więcej, być w Krakowie. Planty, latem, w słońcu najbardziej się do tego nadają”. Myślę, że ten fragment raju, który dajemy panu Andrzejowi na zawsze, jest tego najlepszym pokazaniem - powiedział prezydent profesor Jacek Majchrowski w trakcie uroczystości odsłonięcia tabliczki z imieniem i nazwiskiem Wajdy (cytaty za Polska Agencją Prasową).
Dziękując prezydentowi i Radzie Miasta Krakowa Krystyna Zachwatowicz-Wajda nawiązała do cytowanych słów męża oraz przypomniała inne, po uhonorowaniu go przez miasto medalem Cracoviae Merenti:
- Powiedział, że „zdarza się jednak miłość z wzajemnością”. Teraz ten skwer będzie jeszcze jednym świadkiem tej odwzajemnionej miłości.
„Tuż po II wojnie światowej Andrzej Wajda rozpoczął studia malarskie na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jako reżyser realizował spektakle w Starym Teatrze i kręcił w Krakowie filmy. Ufundował Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, doprowadził do realizacji Pawilonu Wyspiańskiego z witrażami tego artysty. Swoje najważniejsze filmowe trofea, m.in. honorowego Oscara, Złotą Palmę z Cannes, berlińskiego Złotego Niedźwiedzia, weneckiego Złotego Lwa, reżyser przekazał do zbiorów Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Collegium Maius. Za zasługi dla Krakowa w 1995 r. otrzymał Medal Cracoviae Merent” - podsumowała związki Wajdy z podwawelskim grodem PAP.
Uhonorowany w 2000 roku Oscarem amerykańskiej Akademii Filmowej za osiągnięcia życia i wkład w rozwój światowej kinematografii, a także Złotym Lwem i Złotym Niedźwiedziem artysta ma już swoją aleję w Gdyni, ulicę w Suwałkach, gdzie się urodził, a także w innych miastach, m.in. Wałbrzychu.
„Był doktorem honoris causa kilku polskich uczelni, honorowym obywatelem Warszawy, Gdańska, Gdyni, Wrocławia, Łodzi, Opola, Radomia i Suwałk. W 2011 r. otrzymał Order Orła Białego. Ostatni film, który wyreżyserował, to "Powidoki" o Władysławie Strzemińskim. Zmarł 9 października 2016 r. Został pochowany na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE