KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   10:27:40 AM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Nieładnie, panie marszałku!

22 września, 2008

Jestem piłsudczykiem, ale żywię należny szacunek dla innych nurtów myślowych i ideowych dwudziestolecia międzywojennego, które budowały niepodległość II Rzeczypospolitej, nawet jeżeli pozostawały w ostrym sporze z obozem legionowym.

Dlatego z wielkim niesmakiem przyjąłem słowa, jakich użył - prowadząc obrady Sejmu III RP - marszałek Bronisław Komorowski, aby zdezawuować Instytut Pamięci Narodowej: "popłuczyny po endecji". Być może chodziło mu o to, że odchodzący właśnie z IPN Sławomir Cenckiewicz napisał - znakomicie zresztą ocenioną przez historyków - pracę doktorską o Tadeuszu Katelbachu, jednym z filarów obozu piłsudczykowskiego, wypowiadając w niej parę krytycznych uwag o nim?
   
To bardzo nieeleganckie i niemądre określenie. Mam jednak nadzieję, że nie był to przemyślany epitet, ale marszałka poniosły po prostu nerwy i będzie umiał przeprosić za swój niewybredny wyskok wszystkich, którzy poczuli się nim urażeni. Nie tylko spadkobierców endecji, lecz także piłsudczyków, do których grona akces sam wielokrotnie zgłaszał.

Jerzy Bukowski