12 sierpnia pisałem tutaj o ciekawej inicjatywie krakowskiego radnego miejskiego z Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Słoniowskiego, który uważając za pożyteczne sadzenie traw oraz kwiatów na dachach budynków użyteczności publicznej zwrócił się w tej sprawie z interpelacją do prezydenta - profesora Jacka Majchrowskiego.
Powołał się na funkcjonujące już na kilku z nich z powodzeniem pasieki, a także na rozwiązania tego typu stosowane w Europie Zachodniej i w Azji, np. w Singapurze. Byłby to również jeden ze sposobów walki ze smogiem oraz szansa podniesienia atrakcyjności estetycznej budynków, zwłaszcza w centrum miasta.
Krakowski magistrat sceptycznie odniósł się do tego pomysłu. Jak poinformował portal LoveKrakow, w ocenie urzędników takie rozwiązanie, choć ma wiele plusów, wiązałoby się ze zbyt dużymi kosztami wykonania i utrzymania.
„Urząd w pełni zgadza się z pozytywną oceną zielonych dachów. W odpowiedzi prezydenta na pytanie radnego można znaleźć całą listę argumentów, by takie rozwiązania promować. Ogrody dachowe zapobiegają powstawaniu wysp ciepła, zatrzymują wodę, co pozwala odciążyć kanalizację deszczową, oczyszczają powietrze, ograniczają straty ciepła zimą, a latem stanowią izolację przed słońcem” - czytamy na stronie www.lovekrakow.pl
Prezydent Majchrowski odpisał radnemu Słoniowskiemu:
„Zastosowanie zieleni na dachach budynków publicznych może skutecznie łagodzić negatywne cechy klimatu miasta, zwiększając wilgotność powietrza, tworząc przyjemne, chłodne enklawy i tym samym poprawiać samopoczucie mieszkańców.”
Dlaczego w takim razie na dachach budynków pozostających w zarządzie władz Krakowa nie pojawią się ogrody?
„Prezydent przekonuje, że wymaga to odpowiednich rozwiązań już na etapie projektowania budynku. Konstrukcja musi być przygotowana po pierwsze na dodatkowe obciążenie podłożem, roślinnością i wodą lub śniegiem. Po drugie, dach musi być odpowiednio uszczelniony i zabezpieczony przed wilgocią i przerastaniem korzeni. Do tego dochodzą jeszcze przepisy związane z bezpieczeństwem - ogród musi być odpowiednio zabezpieczony na wypadek pożaru czy silnego wiatru. Trzeba też zaprojektować system nawadniania, w zależności od rodzaju ogrodu. Tylko odpowiednio zaprojektowany, wykonany i pielęgnowany ogród będzie spełniał swoje funkcje” - napisał portal.
To wszystko oznacza, że w przypadku każdego z budynków trzeba byłoby sprawdzić możliwości techniczne i koszty zazielenienia dachu.
„W związku z przedstawionymi powyżej aspektami technologicznymi oraz mając na uwadze duże koszty inwestycyjne oraz utrzymaniowe, aktualnie nie jest przewidziana realizacja zielonych dachów” - czytamy w podsumowaniu odpowiedzi prezydenta na interpelację radnego.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
