Władze Małopolski postanowiły spopularyzować wody mineralne poprzez wprowadzenie w niektórych restauracjach specjalnych kart - poinformował „Dziennik Polski”.
Tak jak w dobrych lokalach gastronomicznych wybiera się wina z osobnej karty, tak samo będzie można zdecydować się na Kryniczankę, Piwniczankę, Muszyniankę, Wysowiankę, Kroplę Beskidu bądź inne wody.
„- Nie sposób dziś mówić o nowoczesnej, zdrowej i modnej kuchni z pominięciem bogactwa małopolskich wód. Dlatego inspirując się rozwiązaniami znanymi już w Europie, postanowiliśmy premierowo wdrożyć je też na polski rynek, opracowując Małopolską Kartę Wód Mineralnych, która wkrótce zostanie wprowadzona do wielu najlepszych restauracji w naszym kraju” - powiedział gazecie marszałek województwa Jacek Krupa.
Tę inicjatywę małopolskiego samorządu oficjalnie zaprezentowano na podczas odbywającej się w Warszawie Culinary Innovators Gault Millau Polska - imprezie przeznaczonej dla otwartych na nowości miłośników wyszukanych smaków i pasjonatów jedzenia.
Ci, którzy chcą posiąść sztukę odpowiedniego dopasowania rodzaju wody do konkretnego wina czy dania. Kelnerów specjalizujących się w podawaniu wody nazywa się hydrosommelierami.
„Potrafią odpowiednio zaprezentować butelkę z wodą, powinni poprosić gościa o jej dotknięcie w celu sprawdzenia, czy temperatura jest odpowiednia i dobiorą odpowiednie szkło do picia wody. Bo tak jak inne są kieliszki do wina białego i czerwonego, tak samo różne powinny być dla wody gazowanej i niegazowanej” - czytamy w „DP”.
Nie wszyscy wiedzą, że każda „mineralka” ma charakterystyczny tylko dla niej smak. Właśnie ich rozpoznawaniu ma służyć Małopolska Karta Wód Mineralnych.
Tylko jak wznosić takim napojem toasty?
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE