Sąd Rejonowy w Tarnowie nakazał zapłacić firmie fotograficznej 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia nowożeńcom niezadowolonym z jej usług uznając, że doszło do naruszenia dóbr osobistych związanych z „godnym przeżywaniem ceremonii ślubnej” - poinformowała „Gazeta Krakowska”.
Małżonkowie nie spodziewali się, że będą musieli iść w tej sprawie do sądu, ale uznali to za jedyne rozsądne rozwiązanie.
„- Niestety, mimo że od ślubu i wesela minęły już dwa lata, dotąd nie otrzymali zamówionych fotografii czy filmu. Za to pozostały im niemiłe wspomnienia związane z całą tą nieprzyjemną sytuacją i wizytami w sądzie” - powiedziała gazecie ich pełnomocniczka Marta Malec-Lech.
Zgodnie z zawartą umową opiewającą na kwotę 7 tys. zł firma zobowiązała się do wykonania wielu zdjęć z ceremonii, dwugodzinnego filmu zawierającego m.in. ujęcia z drona oraz sesji fotograficznej w plenerze, której nie udało się wykonać w dniu wesela w czerwcu 2016 roku, miała się więc odbyć wkrótce po nim.
„Niestety, w ustalonym terminie, z winy fotografów, do sesji nie doszło. Państwo R. wyjechali wprawdzie do pracy w Irlandii, ale jeszcze kilkukrotnie, bezskutecznie podejmowali próby umówienia się na dokończenie zdjęć. Sesja ostatecznie doszła do skutku, ale w... listopadzie. Było pochmurno, zimno i padał deszcz. Zmienił się również wygląd pani Kariny, a jej figura nie odpowiadała tej, jaką miała podczas uroczystości” - czytamy w „GK”.
Sąd podzielił zastrzeżenia małżonków, co znalazło wyraz w uzasadnieniu wyroku. Czytamy w nim:
„Zdjęcia i filmy wykonane w innym czasie niż krótko po dacie ślubu, nie mogą być dla małżonków istotną pamiątką, a jedynie narażałyby ich na powracanie pamięcią do przykrych doświadczeń z nierzetelnym przedsiębiorcą i tłumaczeniami kolejnym pokoleniom, skąd taka różnica w wyglądzie panny młodej i porze roku w tle w stosunku do ślubu i wesela.”
Wyrok nie jest prawomocny.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE