Nie ma chyba takiej dziedziny życia, w której można by ominąć twarde przepisy unijnego Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych Osobowych (RODO). Wciąż dowiadujemy się o różnych - z pozoru tylko śmiesznych - konsekwencjach wprowadzenia go w Polsce.
Jak poinformował „Super Express”, na RODO powołały się ostatnio prostytutki, które żądają usuwania przez administrację portalu Garsoniera zamieszczanych w nim negatywnych recenzji ich pracy.
„Nie chcą, by na stronie znajdowały się ich dane osobowe czy opisy mieszkań, gdzie oferują swoje usługi. Uważają, że niepochlebne recenzje na stronie Garsoniera to efekt walki dużych agencji towarzyskich z paniami, które działają na własną rękę” - czytamy w „SE”.
Garsoniera służy nie tylko do wymieniania się przez klientów adresami przedstawicielek najstarszego zawodu świata, ale także do opiniowania ich działalności.
„Można się dowiedzieć, że któraś z dziewczyn była zbyt smutna, miała brzydki pokój lub nie chciała uprawiać seksu bez prezerwatywy. Do tego oczywiście dołączone są numery telefonów i dane pozwalające zidentyfikować kobietę” - napisał tabloid.
Prostytutki postanowiły wykorzystać RODO i pozbyć się nieprzychylnych recenzji. klientów. Jedna z nich powiedziała Wirtualnej Polsce (cytat za „Super Expressem”):
- Mamy dość! Jesteśmy opisywane jak bydło na wybiegu. Traktowane jak towar przez użytkowników forum. To uwłacza ludzkiej godności.
Domagając się usunięcia z Garsoniery nie tylko negatywnych opinii o sobie, ale także danych osobowych panie do towarzystwa wylewają jednak dziecko z kąpielą, bo jak klienci będą mogli się z nimi wtedy skontaktować?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE