I znowu muszę pochwalić polską fantazję, której przejawem są niebanalne pomysły. 29 sierpnia opisałem w portalu poland.us w artykule pt. \"Napad z mieczem w ręku\", jak pewien dżentelmen zaatakował w Łodzi dwie kobiety (potem okazało się, że były to przedstawicielki najstarszego zawodu świata) białą bronią.
Wszyscy byli pod wpływem alkoholu, co stwierdził patrol policji, który przerwał nocną ekapadę rozochoconych młodzieńców. Jednym z nich okazał się pracownik zakładu pogrzebowego, który ukradł samochód swemu pracodawcy.
Być może sprawa nie wyszłaby w ogóle na jaw, gdyby nie to, że kierowca rozbił karawan podczas kolizji z innym pojazdem i porzucił go na jednym ze skrzyżowań. Sam fakt pojawiania się karawanu pod kolejnymi dyskotekami nie budził bowiem specjalnego zainteresowania.
Co bardziej ciekawi goście zaglądali jedynie do środka, by sprawdzić, czy znajduje się tam właściwy dla spełnianej na co dzień przez ów pojazd funkcji pasażer, czyli nieboszczyk. Stwierdziwszy, że karawan jest pusty, wracali do beztroskiej zabawy, w której krótko - bo śpieszno im było do kolejnego lokalu - uczestniczyli również użytkownicy pojazdu nie kojarzącego się raczej z nocnymi rozrywkami.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE