KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   11:23:56 PM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy PKL wrócą w polskie ręce?

Stanisław Dębicki     03 czerwca, 2018

Zapowiadali to przed wyborami w 2015 roku politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Jarosław Kaczyński oraz Andrzej Duda. Teraz ich deklaracje przechodzą w fazę realizacji, ponieważ Rada Miasta Zakopanego podjęła uchwałę intencyjną w sprawie odkupienia akcji Polskich Kolei Linowych przez starostę tatrzańskiego przy udziale Skarbu Państwa, o czym poinformowała Polska Agencja Prasowa.

„PKL, do których należy kolejka linowa na Kasprowy Wierch, zostały sprywatyzowane w 2013 r. Formalnie kolejki kupiła wówczas spółka Polskie Koleje Górskie (PKG) powołana specjalnie do tego celu przez cztery samorządy podhalańskie, na czele z Zakopanem. Faktycznie jednak właścicielem kolejek został najpierw fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, który na zakup wyłożył 215 mln zł. Później fundusz przekazał swoje akcje specjalnie powołanej do tego celu spółce Altura, zarejestrowanej w Luksemburgu” - czytamy w depeszy PAP.

- Chcemy przystąpić wspólnie z gminami Kościelisko, Poronin, Bukowina Tatrzańska do ewentualnego zakupu czy odkupu akcji Polskich Kolei Linowych od podmiotu zagranicznego. Postanowiliśmy, że będziemy działać wspólnie. Chcemy tworzyć wspólną siłę samorządów podhalańskich wraz ze Skarbem Państwa, który reprezentuje starosta tatrzański. Chcemy raz na zawsze uregulować własność kolei linowych, aby PKL stały się własnością Skarbu Państwa i samorządów Podhalańskich - powiedział PAP burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.

Poprzednia Rada Zakopanego wyraziła zgodę na powołanie spółki PKG i zakup akcji przez fundusz oczekując, że faktycznie będzie w posiadaniu większości akcji.

- Stało się jednak inaczej. Poczuliśmy się bardzo oszukani, kiedy dowiedzieliśmy się, że założona przez nas spółka Polskie Koleje Górskie została wykorzystana do zakupu przez podmiot zagraniczny. Nasz znikomy udział nie daje nam nic. Co prawda w radzie nadzorczej PKL zasiada człowiek Urzędu Miasta, ale rada robi z nim to, co chce. W związku z tym wraz z gminami Kościelisko, Poronin, Bukowina Tatrzańska wiemy już, że nie mamy nic do powiedzenia w spółce, a obecne władze PKL-u nie będą rozwijały naszego regionu - dodał burmistrz.

Zdaniem radnego Zbigniewa Szczerby lepiej, aby podmiotem kupującym był powiat, a nie Zakopane czy ościenne gminy. Przewodniczący RM Grzegorz Jóźkiewicz wniósł poprawkę w uchwale, według której burmistrz powinien na równi ze starostą tatrzańskim wystąpić z ofertą kupna PKL, ale została ona odrzucona.

„Paweł Para, który do grudnia ubiegłego roku był przedstawicielem Zakopanego i gminy w radzie nadzorczej PKL, przekonywał, że upoważnienie powiatu jako reprezentanta wszystkich gmin nie wyklucza samorządów ze współuczestniczenia w procesie zakupu. Przekonywał dalej, że to właśnie starosta tatrzański powinien wystąpić z ofertą zakupu akcji, ponieważ starosta działa w imieniu Skarbu Państwa. Wyjaśnił także, że starosta zarządza nieruchomościami na Kasprowym Wierchu, czyli stacją górną kolejki linowej” - napisała PAP.

- Dosyć krytycznie patrzę na działalność PKL z ostatnich pięciu lat, ponieważ w żaden sposób nie ziściły się zapowiadane inwestycje w regionie. Inwestor, który zakupił spółkę, jest inwestorem finansowym, a nie branżowym. Z tego względu nie udało się przeprowadzić żadnej inwestycji i nawet nie ma widoków na ich realizację. Przez te minione 5 lat nic nie drgnęło, jeżeli chodzi o nowe wyciągi narciarskie PKL-u” - argumentował podczas debaty (cytat za Polską Agencją Prasową).

Do PKL należą też kolejki na Gubałówkę i Butorowy Wierch oraz wyciągi w Krynicy, Szczawnicy, Zawoi i Międzybrodziu Żywieckim.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News