Coraz więcej polskich samorządów zastanawia się nad wprowadzeniem zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. W Bochni radni już podjęli taką decyzję, na mocy której po godzinie 23.00 nie będzie można kupić napojów wyskokowych nie tylko w sklepach, ale także na stacjach benzynowych.
A mogło być jeszcze bardziej restrykcyjnie, bo - jak poinformowało Radio Kraków - początkowo planowali oni, aby zakaz obowiązywał od godz. 22.00 do 6.00, czyli w maksymalnym czasie, który dopuszcza znowelizowana ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Ostatecznie bocheńscy radni wykazali się wyrozumiałością dla amatorów procentów i wprowadzili nocną prohibicję o godzinę później, co ma być wyjściem naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, którzy kończąc pracę na drugiej zmianie o godz. 22.00 odczuwają przymus nabycia alkoholu w drodze do domu.
W uzasadnieniu do uchwały napisano: „Ograniczenie godzin sprzedaży może znacząco wpłynąć na zmniejszenie liczby przypadków zakłócania porządku i ciszy nocnej mających związek z nocną sprzedażą napojów alkoholowych”.
„Przeciwko ograniczeniu zaprotestował jeden z właścicieli bocheńskich nocnych sklepów, przekonując w piśmie do rady miasta, że zakaz spowoduje powstanie nielegalnych punktów sprzedaży, nad którymi nie będzie kontroli. Jak podaje portal Bochnianin.pl za wprowadzeniem nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholi były zarządy bocheńskich osiedli, Bocheński Klub Abstynentów oraz Stowarzyszenie <Nowa Szansa> Oddział w Bochnia. Nocny zakaz sprzedaży alkoholu w Bochni wejdzie w życie za kilka tygodni” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
Kolejnym małopolskim miastem, którego władze samorządowe planują podobne rozwiązanie jest Tarnów. Jego prezydent proponuje, żeby zakaz obowiązywał od godziny 24.00 do 6.00. Tamtejsi radni podejmą decyzję na czerwcowej sesji.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE