„Prawdopodobnie w czerwcu rozpoczną się prace na stokach wzgórza wawelskiego. Zbocza od lat zamiast stanowić ozdobę Wawelu - szpecą go. Nieuporządkowana zieleń, samosiejki, wydeptane ścieżki i fragmenty wyjeżdżone przez rowerzystów, sypiący się mur oporowy. Stoki, urządzone w latach 70. XX w., od tamtego czasu nie przechodziły kompleksowego remontu. To ma się teraz zmieniać. Zarząd Zieleni Miejskiej ma już pozwolenia na budowę dla pierwszych planowanych działań w terenie. Jest też w trakcie uzgodnień z dyrekcją Zamku Królewskiego na Wawelu, bo te przedsięwzięcia wymagają współpracy i współfinansowania” - czytamy w „Dzienniku Polskim”.
Priorytetem jest remont muru oporowego od strony północnej, po lewej stronie bastei u wylotu ulicy Straszewskiego. Ubytki mają być uzupełnione, mur wzmocniony kotwami oraz izolacją przeciwwilgociową.
„- Kosztorys inwestorski opiewa na 800 tys. zł. Chcemy w kwietniu podpisać porozumienie z Zamkiem o wspólnym finansowaniu, w maju ogłosić przetarg, a prace mogłyby się zacząć w drugiej połowie czerwca” - powiedział gazecie zastępca dyrektora ZZM Jarosław Tabor.
Remontu wymaga także odcinek stoków od strony zachodniej, gdzie znajdują się XVIII-wieczne tzw. mury kleszczowe (proste odcinki murów załamujące się pod kątem). Projekt przewiduje korekty ukształtowania terenu wzdłuż fortyfikacji.
„- Nachylenie pozostanie podobne, ale stoki zostaną obniżone o 20-30 centymetrów. Chodzi o poprawienie estetyki i zbliżenie się do ich historycznego kształtu” - wyjaśnił Tabor.
Na te prace ZZM chciałby ogłosić przetarg, być może jednocześnie z tym na remont muru oporowego od północy. Wątpliwości może budzić jednak przewidywany termin jego przeprowadzenia.
„- Musimy sobie zdawać sprawę, że będzie lato, szczyt sezonu turystycznego. Chcielibyśmy mieć pewność, że prace przez nas wykonywane na stokach i wokół Wawelu nie spowodują znacznego utrudnienia dla turystów, ani nie stworzą - broń Boże - żadnego zagrożenia. Bo przecież jest konieczność dowożenia materiałów, składowania maszyn” - dodał wicedyrektor w rozmowie z „DP”.
Dlatego ZZM rozważa, czy ogłaszać przetargi, czy też zająć się na razie tylko będącym w fatalnym stanie murem oporowym, a resztę prac pozostawić na przyszły rok.
„Jeśli chodzi o pieniądze na rewitalizację, wprawdzie radni miejscy ostatnio zdecydowali o ich okrojeniu, jednak - jak zapewnia ZZM - pozostała na to zadanie kwota 1,5 mln zł jest wystarczająca. Zresztą ZZM wraz z Zamkiem Królewskim zamierzają starać się o przyznanie w trybie interwencyjnym dotacji Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa na ratowanie muru oporowego i rzeczywiście jego awaryjny stan do tego uprawnia” - czytamy w gazecie.
Problemem jest natomiast brak decyzji w sprawie ul. Podzamcze. SKOZK chciałby obniżyć ją o 70 centymetrów, czyli do poziomu sprzed przebudowy przez Niemców podczas II wojny światowej, co miałoby przywrócić właściwe proporcje sylwecie Wawelu, a także pozwolić na zabezpieczenie dolnych partii elewacji zabytkowego Domu Długosza stojącego na rogu tej ulicy oraz Kanoniczej, który jest narażony na ciągłe podmakanie.
„Rozstrzygnięcia nie ma. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu informuje, że jego ewentualne działania będą uzależnione od decyzji ZZM, który zajmuje się zagospodarowaniem wzgórza. ZZM z kolei zaznacza, że jego zadania dotyczą wyłącznie terenów zielonych. Czyli pat. Jeśli powstanie najpierw projekt dla stoku, a potem zapadnie decyzja o obniżaniu biegnącej poniżej niego ulicy, projekt będzie do zmiany” - napisał „Dziennik Polski”.
Ostateczna decyzja zapadnie prawdopodobnie na wyższym szczeblu, czyli w gabinecie prezydenta Krakowa.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE