Czy na znajdujących się na polskiej ziemi pomnikach ku czci niemieckich żołnierzy z okresu I wojny światowej może być umieszczony wizerunek Żelaznego Krzyża?
Radni Prudnika (woj. opolskie) zaproponowali rekonstrukcję monumentu w Łące Prudnickiej w takim właśnie kształcie, czyli z kontrowersyjnym - jak się wkrótce okazało - emblematem oraz napisem w języku niemieckim: "Naszym dzielnym bohaterom". Ma on upamiętniać 100 żołnierzy, którzy zginęli na frontach w latach 1914-1918.
Z tą decyzją nie zgodził się były poseł, a dziś radny Prawa i Sprawiedliwości w Opolskim Sejmiku Wojewódzkim Jerzy Czerwiński, który zażądał od wojewody unieważnienia uchwały, gloryfikującej - wedłu niego - niemiecki militaryzm za polskie pieniądze. Sprawą zainteresowała się też powiadomiona przez niego Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Wiceburmistrz Prudnika Stanisław Hawron odpiera ten zarzut tłumacząc w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że rekonstrukcja jest pomysłem mieszkających na terenie gminy Kresowiaków, którzy doskonale wiedzą, jak ważne dla zachowania tożsamości każdego narodu są pamiątki na opuszczonych przez niego w wyniku wojennych i politycznych zawieruch ziemiach. Podkreśla, że obok pomnika ma być zamontowana tablica w języku polskim, objaśniająca jego genezę i przesłanie.
ROPWiM nie sprecyzowała w przesłanym opolskim władzom piśmie, co konkretnie jej się nie podoba i co należałoby zmienić. Wojewoda nie chce zaś narażać się ani Radzie, ani lokalnemu samorządowi, bo sprawa jest bardzo delikatna i ma charakter na równi historyczny, jak polityczny. Na razie mamy więc do czynienia z klasycznym patem.
Co ciekawe, mniejszość niemiecka nie zajmuje zdecydowanego stanowiska w tej sprawie, ponieważ inicjatywa wyszła ze strony polskiej. O ile Kresowiacy są za zrekonstruowaniem pomnika w zaproponowanym kształcie, o tyle polscy kombatanci II wojny światowej wyrażają raczej sceptyczne opinie, aczkolwiek podkreślają ogromną różnicę pomiędzy zachowaniem niemieckich żołnierzy podczas obu wielkich wojen.
Warto pamiętać, że Żelazny Krzyż był przez długie lata najwyższym niemieckim odznaczeniem bojowym. Można oczywiście uznać, że został skalany przez dekorowanie nim hitlerowskich zbrodniarzy, ale niestosowne jest też porównywanie go - jak to czynią co bardziej zapalczywi kombatanci - do swastyki, będącej oficjalnym symbolem nazizmu.
Problem jest trudny i wymaga z jednej strony stosowania sztywnych reguł, z drugiej zaś uwzględniania regionalnych uwarunkowań. Właśnie na Opolszczyźnie wypracowano cztery lata temu ogólnopolski kompromis, na mocy którego pomniki można stawiać niemieckim żołnierzom, walczącym na frontach I wojny światowej w uzgodnionych z lokalnymi władzami miejscach, tym z II zaś jedynie na cmentarzach. Władze Prudnika dziwią się więc, że ROPWiM podważa teraz te ustalenia, co może wywołać swoistą wojnę pomnikową.
Jerzy Bukowski
Z tą decyzją nie zgodził się były poseł, a dziś radny Prawa i Sprawiedliwości w Opolskim Sejmiku Wojewódzkim Jerzy Czerwiński, który zażądał od wojewody unieważnienia uchwały, gloryfikującej - wedłu niego - niemiecki militaryzm za polskie pieniądze. Sprawą zainteresowała się też powiadomiona przez niego Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Wiceburmistrz Prudnika Stanisław Hawron odpiera ten zarzut tłumacząc w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że rekonstrukcja jest pomysłem mieszkających na terenie gminy Kresowiaków, którzy doskonale wiedzą, jak ważne dla zachowania tożsamości każdego narodu są pamiątki na opuszczonych przez niego w wyniku wojennych i politycznych zawieruch ziemiach. Podkreśla, że obok pomnika ma być zamontowana tablica w języku polskim, objaśniająca jego genezę i przesłanie.
ROPWiM nie sprecyzowała w przesłanym opolskim władzom piśmie, co konkretnie jej się nie podoba i co należałoby zmienić. Wojewoda nie chce zaś narażać się ani Radzie, ani lokalnemu samorządowi, bo sprawa jest bardzo delikatna i ma charakter na równi historyczny, jak polityczny. Na razie mamy więc do czynienia z klasycznym patem.
Co ciekawe, mniejszość niemiecka nie zajmuje zdecydowanego stanowiska w tej sprawie, ponieważ inicjatywa wyszła ze strony polskiej. O ile Kresowiacy są za zrekonstruowaniem pomnika w zaproponowanym kształcie, o tyle polscy kombatanci II wojny światowej wyrażają raczej sceptyczne opinie, aczkolwiek podkreślają ogromną różnicę pomiędzy zachowaniem niemieckich żołnierzy podczas obu wielkich wojen.
Warto pamiętać, że Żelazny Krzyż był przez długie lata najwyższym niemieckim odznaczeniem bojowym. Można oczywiście uznać, że został skalany przez dekorowanie nim hitlerowskich zbrodniarzy, ale niestosowne jest też porównywanie go - jak to czynią co bardziej zapalczywi kombatanci - do swastyki, będącej oficjalnym symbolem nazizmu.
Problem jest trudny i wymaga z jednej strony stosowania sztywnych reguł, z drugiej zaś uwzględniania regionalnych uwarunkowań. Właśnie na Opolszczyźnie wypracowano cztery lata temu ogólnopolski kompromis, na mocy którego pomniki można stawiać niemieckim żołnierzom, walczącym na frontach I wojny światowej w uzgodnionych z lokalnymi władzami miejscach, tym z II zaś jedynie na cmentarzach. Władze Prudnika dziwią się więc, że ROPWiM podważa teraz te ustalenia, co może wywołać swoistą wojnę pomnikową.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Ks. Kryża: 1000 dni tragedii ludzi na Ukrainie
Terminy wysyłki paczek do Polski na Boże Narodzenie. Wyślij paczki na święta przez Polonez America
Elektryk w mieście Nowy Jork Ampol Electrical Contractors, Inc. Polska firma elektryczna w pełni ubezpieczona
Medicare, Rollover IRA i Ubezpiecznia w NY, NJ, CT, PA, FL, TX, MI, CA, CO, NV, TN, NC po polsku u Natalii Zimnoch
Bilety lotnicze, wysyłka pieniędzy do Polski i podatki na Maspeth. Agencja Doma Travel & Tax Services
Polski agent nieruchomości na Florydzie oferuje domy i mieszkania na sprzedaż. Anna Mierzwiński
Polski adwokat w East Brunswick na sprawy w Polsce i w USA. Matthew Kolasa w New Jersey
zobacz wszystkie