Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście sprawdzi, czy podczas zorganizowanego przez środowiska narodowe 11 listopada br. Marszu Niepodległości doszło do publicznego propagowania faszyzmu lub nawoływania do nienawiści.
Śledztwo będzie prowadzone na podstawie artykułu 256. Kodeksu karnego: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Wcześniej minister sprawiedliwości-prokurator generalny RP Zbigniew Ziobro zapowiedział pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy zakłócili pokojowy pochód patriotyczny oraz stwierdził, że za incydentami i złamaniem prawa stoi „margines”.
Równie kategorycznie wypowiedział się na ten temat podczas spotkania z mieszkańcami śląskich Krapkowic prezydent Andrzej Duda:
- Nie można postawić znaku równości pomiędzy patriotyzmem a nacjonalizmem. Nie ma w naszym kraju miejsca ani zgody na ksenofobię. Nie ma w naszym kraju miejsca na chorobliwy nacjonalizm. Nie ma w naszym kraju miejsca na antysemityzm. Taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa. W Polsce ludzie doskonale wiedzą, co to znaczy nazizm, co to znaczy nienawiść i mordowanie ludzi z tego powodu, że pochodzą z takiego, a nie innego narodu.
Mam nadzieję, że przed przyszłorocznym Marszem Niepodległości, który odbędzie się w 100-lecie powrotu Polski na mapę Europy, a więc będzie miał szczególnie uroczysty i masowy charakter, jego organizatorzy zadbają o niedopuszczenie do udziału w nim garstki osób, które niszczą jego piękne przesłanie, a policja zareaguje natychmiast na probę skompromitowania w oczach światowej opinii publicznej patriotycznego pochodu dziesiątków tysięcy rodaków.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
