KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   09:04:56 AM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zbędna awantura zamiast wyniosłego milczenia

30 lipca, 2008

Gdyby Lech Wałęsa zachowywał się na miarę autorytetu, jakim powinien być dla społeczeństwa były prezydent państwa, jego wezwanie do wszczęcia procedury, zmierzającej do usunięcia Lecha Kaczyńskiego z fotela głowy państwa mogłoby zabrzmieć poważanie, a nie żałośnie.

Ponieważ dał on już jednak w nieodległej przeszłości aż nazbyt wiele dowodów swej niczym niepohamowanej nienawiści do obecnego lokatora pałacu prezydenckiego, można co najwyżej pokiwać z politowaniem głową nad zgłoszoną przezeń propozycją i nie wszczynać wokół niej merytorycznej dyskusji, bo nie jest jej warta.    

Wałęsa w emocjonalny sposób zaapelował do Polaków na falach wyjątkowo nieżyczliwej braciom Kaczyńskim oraz Prawu i Sprawiedliwości rozgłośni, jaką jest należące do koncernu medialnego Agory Radio Tok FM, mówiąc: "Referendum, podpisy zbierać, na wymianę prezydenta i na uporządkowanie spraw. My nie mamy wyboru." Prezydenta ocenił w ostrych słowach: "To jest tak daleko chore i niepoważne, że musimy to zrobić. Jak długo będziemy obrażani, poniżani i ośmieszani wobec całego świata?"    

Nad taką wypowiedzią należałoby po prostu przejść do porządku dziennego, nie polemizując z nią na poważnie, bo nie zasługuje ona na takie potraktowanie. Niestety, pompatycznie i górnolotnie zareagowała na nią posłanka PiS, Jolanta Szczypińska, przesyłając do Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie w formie przeproszenia działaczy "Solidarności" za Lecha Wałęsę:   

"Pragnę przeprosić wszystkich moich znajomych działaczy z Solidarności Podziemnej, kolegów i koleżanki, za to, że umacniałam Was w przekonaniu i głębokiej wierze, że Lech Wałęsa jest człowiekiem honoru i idei a także gwarantem walki o niepodległą, demokratyczna i solidarną Polskę.    

Dzisiaj, w świetle ataków skierowanych pod adresem Prezydenta RP oraz również dokumentów IPN-u, tak jak bardzo wielu ówczesnych działaczy opozycji tamtych lat, czuję się głęboko oszukana, zawiedziona a także zażenowana arogancją, pychą, brakiem poziomu elementarnej przyzwoitości i kultury osobistej, jaką dziś reprezentuje człowiek, który dzięki milionom zapomnianych  przez niego ludzi Solidarności, otrzymał mandat zaufania zarówno w latach 80., ale także podczas wyborów prezydenckich, niestety stopniowo i konsekwentnie go roztrwaniając."     

Do samego Wałęsy Szczypińska apeluje zaś o "opamiętanie się i zaprzestanie dalszej kompromitacji nie tylko swojej osoby, ale także Solidarności".    

Teraz w obowiązku poczują się zapewne zabrać głos obrońcy byłego prezydenta, zarówno z "Solidarności", jak i z Platformy Obywatelskiej, która nie omieszka wykorzystać znakomitej okazji do przedstawienia się w pozytywnej roli wspierania  autorytetu człowieka, z którego nazwiskiem kojarzone są na świecie wielkie przemiany nie tylko w Polsce, ale i w całej środkowo-wschodniej Europie.     

W podobnym duchu wygłoszą swoje sądy również przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z radością kreując się na światłe polityczne umysły, umiejące docenić legendę Wałęsy. Wesprą ich natychmiast zastępy nke cierpiących Kaczyńskich dziennikarzy i publicystów.    

Nie będzie to oczywiście podjęcie pomysłu referendum w sprawie odwołania Lecha Kaczyńskiego, ale już same wystąpienia w obronie Wałęsy po tej właśnie jego wypowiedzi dyskretnie wpiszą się w proponowany przezeń scenariusz. Na to będą musieli zareagować czołowi politycy PiS, co oczywiście skłoni Wałęsę do kolejnych ataków na obecną głowę państwa, a także jej brata oraz najbliższych współpracowników.    

I tak będzie się rozwijać polemiczna spirala, dopóki tej sprawy nie odsunie w cień jakaś następna, równie barwna, też o skandalicznym posmaku. Polskie życie polityczne nie znosi bowiem próżni, nawet w szczycie wakacyjnego sezonu, a złe emocje sprzedają się w mediach zdecydowanie lepiej od mądrych pomysłów na poprawienie codziennego bytu rodaków.

Jerzy Bukowski