KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   08:47:16 AM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

\"Wars\" przeciw laptopom

27 lipca, 2008

Kultowy film \"Miś\" Stanisława Bareji składa się praktycznie z samych cytatów, które weszły na stałe do codziennego języka, przetrwały zmianę ustroju i nie poddały się upływowi czasu. Jeden z nich to słowa pracownicy uspołecznionej gastronomii, czyli państwowej restauracji: \"Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach; gość w krawacie jest mniej awanturujący się\".

Ten cytat przyszedł mi natychmiast na myśl, kiedy telewizja TVN 24 podała informację, że w wagonach restauracyjnych "Warsu" nie wolno korzystać z laptopa Podobno przeszkadza to innym podróżnym i zmniejsza obroty handlowe.    

- "Wars" nie wydaje się najlepszym miejscem do pracy, czytania czy grania. Kulturalniej byłoby, gdyby pasażer spożył to, co zamówił i z laptopem czy gazetą zajął potem swoje miejsce, na które ma przecież miejscówkę - tłumaczył przed kamerą to dziwaczne zarządzenie Zbigniew Terek, prezes spółki "Wars".    

W dodatku klient z laptopem zajmuje zazwyczaj miejsce za dwóch, a je tylko za jednego.    

- Jeżeli przy większej frekwencji sporo osób używa laptopów, to konsumenci przychodzący z pozostałych wagonów rezygnują - przyznał w TVN 24 Dariusz Herman, kierownik wagonu "Wars" w ekspresie Gliwice-Gdynia.    

Pasażerowie mają jednak całkiem inne opinie na ten temat. Uważają, że o wiele bardziej logiczny jest np. przepis zabraniający palenia tytoniu w wagonach restauracyjnych, ponieważ dym z papierosa, cygara, bądź fajki może przeszkadzać sąsiadowi przy stoliku. Używanie laptopa można natomiast porównać do rozkoszowania się muzyką z odtwarzacza za pośrednictwem słuchawek, albo rozmowy przez telefon komórkowy, które to czynności nie wadzą nikomu.    

No cóż, można chyba spuentować ten nowy zakaz trawestacją przytoczonego wyżej cytatu z "Misia": "klient z laptopem jest mniej konsumujący, a bardziej rozpychający się".

Jerzy Bukowski