Nie wszyscy potencjalni studenci szczęśliwie rozpoczęli nowy rok akademicki. Jedna z kandydatek na Uniwersytet Rolniczy w Krakowie przeszła wprawdzie rekrutację, dostarczyła wymagane dokumenty, zapłaciła nawet za legitymację, ale kierunku studiów, które wybrała nie uruchomiono.
- Była to elektroniczna rejestracja. Dostałam odpowiedź, że zostałam przyjęta i muszę w terminie do 30 sierpnia zapłacić za legitymację i dostarczyć papiery do sekretariatu. Takie informacje powinny być w momencie, w którym jest pewne, że kierunek zostanie otwarty - powiedziała niedoszła studentka Radiu Kraków.
Co więcej, do tej pory nie otrzymała zwrotu wniesionej opłaty. Rzeczniczka URK Izabela Majewska nie widzi w tym jednak problemu.
- Takie są wymagania. Jak ktoś przeszedł proces rekrutacyjny, to taką opłatę powinien wnieść. Nie ma jednak problemu ze zwrotem opłaty za legitymację jak kierunek nie zostanie uruchomiony - wyjaśniła na antenie krakowskiej rozgłośni.
„Do tego trzeba jednak dopełnić szeregu formalności, o czym uczelnia nie poinformowała w wiadomościach wysłanych do studentów nieuruchamianych kierunków. Przedstawicielka uczelni deklaruje jednak, że poszkodowani studenci cały czas mają prawo ubiegać się o zwrot kosztów. Opłata rekrutacja oraz opłata za legitymację na Uniwersytecie Rolniczym to nieco ponad 100 złotych” - czytamy na stronie internetowej Radia Kraków.
Ciekawe, kiedy opłata zostanie zwrócona.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE