KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   07:26:42 PM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Były polski ksiądz skazany za mowę nienawiści

29 września, 2017

Jacek Międlar został nieprawomocnie skazany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia na karę pół roku ograniczenia wolności polegającą na obowiązku nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie za znieważenie posłanki Nowoczesnej Joanny Scheuring-Wielgus - poinformował Onet.

 - Wyrok mnie satysfakcjonuje. Nie było moim celem karanie kogokolwiek. Chciałam zwrócić uwagę opinii publicznej na hejt w internecie i to się udało - skomentowała ten wyrok dla portalu Scheuring-Wielgus.

Międlar w uzasadnieniu wyroku dopatrzył się sporej relatywizacji w kwestii eugeniki i aborcji.

W sierpniu 2016 roku będąc wtedy duchownym Zgromadzenia Księży Misjonarzy, umieścił on na Twitterze wpis o posłance: „Konfidentka, zwolenniczka zabijania (aborcji) i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa?”.

- Jeżeli sąd uznał, że znieważające jest przypisanie komuś, że jest zwolennikiem islamizacji, to sąd uznał, że islam jest złem, z czym się akurat zgadzam. Będę się odwoływał od wyroku, ale najpierw wnoszę o przesłanie uzasadnienia wyroku - powiedział Międlar Onetowi.
Sąd uznał, że wpis nie spełnia znamion nawoływania, bądź pochwalania przestępstwa, jak również nie zawiera groźby.

- Przede wszystkim fragment wpisu nie zawiera żadnego polecenia lub rozkazu. (...) W ocenie sądu nie ma żadnych podstaw, by przyjąć, iż oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa pokrzywdzonej czy tez popełnienia innego przestępstwa na jej szkodę - uzasadniła swój wyrok sędzia Agnieszka Modzelewska (cytat za Onetem).
Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała portalowi, że nadal będzie zajmować się sprawą mowy nienawiści w internecie i wkrótce przedstawi w Sejmie projekt ustawy, która ma pomóc w walce z tym zjawiskiem. Miałaby ona wprowadzić instytucję tzw. ślepego pozwu i umożliwiałaby skierowanie do sądu pozwu bez podania danych osobowych sprawcy.

- Sąd niejako wyręczyłby obywatela, zwracając się do dostawcy internetu czy innych podmiotów, i ustalił dane osobowe. Dalej proces toczyłby się tak, jak każdy inny - powiedział Onetowi mecenas Marcin Oźminkowski.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków