Czy odnaleziono szczątki prezydenta Poznania?

Ten prezydent to Tadeusza Ruge, który we wrześniu 1939 roku ewakuował się z Poznania do Lwowa przez Łuck i zatrzymał się na nocleg w domu księdza w Żurawnykach, gdzie albo popełnił samobójstwo, albo został zastrzelony przez wkraczających do Polski czerwonoarmistów.

„Na początku sierpnia ukraińskie stowarzyszenie archeologiczne Wołyńskie Starożytności wraz z przedstawicielami Związku Polaków Miasta Kijowa wzięło udział w ekspedycji we wsi Żurawnyky (dawne miasto Drużkopol) w obwodzie łuckim na Ukrainie. Podczas prac wykopaliskowych na tamtejszym cmentarzu archeolodzy zlokalizowali i odkopali szczątki polskiego <senatora> czy <generała> - tak najstarsi mieszkańcy określali Polaka, którego według ich relacji pochowano tam we wrześniu 1939 roku” - czytamy w „GW”.

Doktor Władysław Zwaricz ze Związku Polaków Miasta Kijowa powiedział gazecie, że ekipa archeologów znalazła szkielet z przestrzeloną czaszką, o czym powiadomieni zostali polscy dyplomaci na Ukrainie oraz władze Poznania, które obiecały rozpoznać sprawę.

„- Niestety, mijają już trzy tygodnie, a poza jednym telefonem od władz Poznania nic się nie dzieje. Tymczasem grób prezydenta jest zagrożony, a archeolodzy, którzy go znaleźli, mają poważne problemy” - alarmuje dr Zwaricz na łamach „GW”.
Chodzi o to, że po odkryciu grobu Rugego, a także znajdującej się w jego pobliżu zbiorowej mogiły polskich legionistów, archeolog Oleksij Zlatogorski został oskarżony przez Instytut Pamięci Narodowej Ukrainy o działalność na rzecz Polaków.
„- Nałożyło się to na trwającą właśnie polsko-ukraińską wojnę pomnikową. W Polsce usuwa się ślady pamięci po UPA, dlatego na Ukrainie reagują alergicznie na jakiekolwiek próby upamiętnienia Polaków. Chciano odebrać Zlatogorskiemu licencję, ostatecznie dostał zakaz badania stanowisk związanych z Polakami” - wyjaśnił gazecie dr Zwaricz.

Liczył on na ekshumację odkrytych szczątków prezydenta Poznania, ale w tej sytuacji grób został zasypany.

„- Żadnej identyfikacji więc nie ma. Co gorsza, po wsi poszła plotka, że przy <generale> znaleziono złoto. Mam obawy, czym to się może zakończyć. To grozi dziką eksploracją! - dodał w rozmowie z „GW”

Dr Zwaricz uważa, że konieczna jest jak najszybsza interwencja polskich placówek dyplomatycznych na Ukrainie i zabezpieczenie mogiły w Żurawnykach. Ma żal, że polskie władze zwlekają z reakcją.

„- Jesteśmy 1,5 tys. kilometrów od tego miejsca i nasze możliwości są ograniczone. Decyzje muszą zapaść tam, na miejscu. Trzeba zidentyfikować te szczątki, żeby mieć pewność, że to rzeczywiście prezydent Poznania. Nawiązaliśmy już kontakt z rodziną. W sprawie grobu poprosiliśmy o interwencję konsula polskiego w Łucku, obiecał pomoc. W sprawę musi się też włączyć MSZ” - powiedział gazecie szef gabinetu prezydenta Poznania Andrzej Białas.

Zdaniem archeologów trzeba jak najszybciej dokonać ekshumacji i zabezpieczyć szczątki do późniejszych badań. Być może załatwieniu tej sprawy pomoże rozmowa prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka z merem Kijowa Witalijem Kliczko.

„- Sytuacja jest pilna. Komuś na Ukrainie zależy na rozjątrzeniu podobnych spraw przeciwko Polsce. Chcemy, by sprawa została zakończona przy polskiej pomocy. Jako politolog wiem, że to polityka. Czuję tu rękę Moskwy” - zakończył swą wypowiedź dla „Gazety Wyborczej” dr Władysław Zwaricz.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków