Niedawno pisałem o skandalicznych słowach wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, posła Borysa Budki, który powiedział portalowi internetowemu niemieckiego dziennika „Die Zeit”:
- Unia Europejska musi postawić Polsce ultimatum. Tylko wtedy, kiedy UE pozostanie nieustępliwa, rząd pójdzie na ustępstwa. UE musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi.
Ten fragment wywiadu wzbudził powszechne oburzenie, jak się okazuje nie tylko w obozie rządzącym i wśród sprzyjających mu publicystów. Skandaliczną wypowiedź swojego partyjnego kolegi potępili również jego dwaj partyjni koledzy - senatorowie PO Andrzej Misiołek i Leszek Piechota.
W opublikowanym na Facebooku oświadczeniu napisali m.in.:
Zdecydowanie odcinamy się od tej części wypowiedzi posła Borysa Budki, w której sugeruje on, że UE powinna stawiać Polsce ultimatum, być nieustępliwa, nieprzejednana, twarda i pokazać swoją siłę wobec Polski oraz grozić naszemu krajowi konsekwencjami w postaci sankcji, których domagałby się jako ostatni. Naszym zdaniem jest rzeczą niedopuszczalną by Polak, poseł RP (...) w zagranicznej prasie domagał się od UE działań restrykcyjnych wobec naszej Ojczyzny. Rolą opozycji jest przekonywanie Polaków do swoich racji, rozwiązań i wizji by móc je realizować dla dobra wspólnego. Niedopuszczalne jest natomiast angażowanie jakichkolwiek sił zewnętrznych do wewnętrznej walki politycznej. Ilekroć bowiem w historii naszego Kraju dochodziło do takich sytuacji, zawsze kończyło się to tragicznie.
I pomyśleć, że Borys Budka pretenduje do bycia liderem nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale także całej opozycji. Polskiej opozycji - trzeba koniecznie dodać w tym kontekście.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
