Prawu i Sprawiedliwości wyrasta groźny rywal. 10 czerwca zarejestrowany został Ruch Przełomu Narodowego. Pięć dni później jego przewodniczący, profesor Jerzy Robert Nowak, poinformował o tym opinię publiczną podczas konferencji prasowej w Krakowie.
O pomyśle powołania do życia Ruchu głośno było już od początku bieżącego roku. Cieszące się dużą frekwencją i entuzjastycznie przyjmowane wykłady prof. Nowaka w wielu miastach, poświęcone krytyce najnowszej książki Jana Tomasza Grossa "Sąsiedzi" (spowodowały one nazwanie go przez „politycznie słuszne” środowiska i media „naczelnym antysemitą Polski”), służyły również sondowaniu sensowności takiej inicjatywy.
Zamierzenia są niezwykle ambitne, a cele dalekosiężne. Prof. Nowak chciałby skupić wokół siebie, 28-osobowego komitetu założycielskiego oraz parudziesięciu pełnomocników terenowych kilka milionów bezpartyjnych, ale gotowych do działania na rzecz wzniosłych ideałów rodaków.
Kiedy rozmawiałem z nim na ten temat kilka miesięcy temu, był pełen optymizmu i energii. Przekonywał mnie o potrzebie wykreowania oddolnego ruchu, który stanowiłby naturalnego sojusznika PiS, ale zmusiłby zarazem tę partię do większej jednoznaczności w sferze ideowej. Zwracał uwagę na ogromny potencjał nie tylko duchowy, ale również polityczny, tkwiący w Polakach, którzy chętnie deklarują swój patriotyzm i katolicyzm, ale nie podobają im się taktyczne meandry, po których poruszają się nasze partie.
Ogłaszając powstanie RPN, powtórzył to w nieco mocniejszych słowach: "To nieprawda, że prawicę reprezentuje jedyna partia PiS. Jednym z naszych celów jest pokazanie, że PiS nie ma bezwarunkowego poparcia. Musi być jednoznaczność. Dlatego przygotowujemy do przywódców PiS list z całym katalogiem spraw, w których chcielibyśmy ich jednoznacznego poparcia. Sprawą pierwszą jest, by prezydent nie podpisywał Traktatu Lizbońskiego."
W programie Ruchu znajdują się m.in. walka przeciw "narzuceniu eurokonstytucji, biurokracji UE i grabieży polskiej własności", postulat uchwalenia nowej Konstytucji RP, reforma sądownictwa, współpraca z Polonią, szczególna rola rodziny, obrona prawdy historycznej, reforma oświaty, rozwój rolnictwa, bezpieczeństwo energetyczne, "wspieranie i tworzenie mediów, służących prawdzie i społeczeństwu, zatrzymanie propagandowej manipulacji narodem polskim", potrzeba powrotu do ideałów pierwszej "Solidarności", umocnienie współpracy "z patriotycznymi środowiskami w Czechach, Słowacji, na Ukrainie, Białorusi i Węgrzech, w krajach bałtyckich i międzymorza oraz krajach Europy Zachodniej, popierających ideę Europy Ojczyzn".
Osią programu RPN jest położenie silnego akcentu na wartości chrześcijańskie jako ideowy fundament, mający przyciągnąć do niego szerokie masy. Podkreślono w nim konieczność wychowywania młodego pokolenia Polaków w duchu patriotycznym i katolickim oraz "radykalnego przeciwstawienia się ideologii >luzu< i >róbta, co chceta<".
Inicjatywa prof. Nowaka ma od początku wsparcie mediów ojca Tadeusza Rydzyka, a jest to wielki atut i jednocześnie poważna przestroga tak dla PiS, jak i dla Ligi Polskich Rodzin, chociaż tej ostatniej partii niewiele jest już dzisiaj w stanie zaszkodzić.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE