KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   03:38:01 AM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Tym razem kot oskarżony o „bieganie luzem po drodze”

01 lipca, 2017

Niedawno pisałem tutaj o ukaraniu przez wrocławski sąd naganą i stuzłotową grzywną właściciela kota oskarżonego o zanieczyszczanie ogródka sąsiada i wyjadanie rybek z oczka wodnego na jego posesji, a już mamy kolejną sprawę kryminalną z przedstawicielem tego samego gatunku w roli głównej.

Jak poinformował Onet, policja chce ukarać sołtysa Dzikowa Iławeckiego Stanisława Barana za to, że jego kot Felek „biegał luzem po drodze”. Rozprawa w sądzie w Bartoszycach odbędzie się 18 lipca, a sołtys kupił już klatkę, by zabrać w niej Felka na proces.

„Policjanci mieli stwierdzić, że kot przebiegł im drogę, stwarzając tym samym zagrożenie. Baran twierdzi jednak, że Felek spał wówczas w domu na kanapie. Dodaje również, że wtedy funkcjonariusze nie powiadomili go, że będzie ukarany. Wezwanie miał dostać dopiero kilkanaście dni później. Pojechał wtedy złożyć zeznania. Odmówił, gdy zaproponowano mu przyjęcie mandatu w wysokości 50 zł. Pytał, skąd w ogóle u policjantów pewność, że to jego kot. Myślał, że na tym kwestia mandatu się zakończyła” - czytamy w portalu.

Mylił się jednak, ponieważ przyszło doń wezwanie do Sądu Rejonowego w Bartoszycach.

„W dniu 10 marca 2017 roku około godziny dziewiątej w miejscowości Dzikowo Iławeckie (Gmina Górowo Iławeckie) będąc właścicielem kota nie zachował zwykłych i nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia w ten sposób, że kot biegał luzem po drodze” - napisała we wniosku o ukaranie Barana policja (cytat za Onetem).

- We wsi jest pełno kotów. Skąd oni wiedzą, że to był mój? Kupiliśmy klatkę dla kota. Zabiorę go na rozprawę. Niech policjanci go opiszą, gdzie jaką ma łatę, jakie oczy, a potem go wyjmiemy i zobaczymy, czy to tego widzieli. Tylko niech nam go nie zabierają, niech mnie aresztują zamiast niego. Pijacy i bandyci chodzą wolno, a mnie zamkną? Ja mam 62 lata i nigdy nie byłem karany. Wiem, że są policjanci z prawdziwego zdarzenia, ale ja do tej naszej policji z komisariatu już straciłem zaufanie. Przecież sprawa tego kota to jest jakiś absurd. Mam już zamiar zadzwonić do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który też ma kota. A jak jego kot też wychodzi na zewnątrz? To wtedy jemu też dziennikarze będą musieli pomagać, jak go policja poda do sądu - powiedział sołtys portalowi.

Nie jest wykluczone, że znany miłośników kotów Jarosław Kaczyński zaangażuje się w tę sprawę.
 

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków