Ze smutkiem oglądałem w telewizji, jak policjanci usuwali z Krakowskiego Przedmieścia Władysława Frasyniuka, który usiłował - w grupie Obywateli RP - zablokować przemarsz uczestników pochodu zorganizowanego w kolejną miesięcznicę tragedii smoleńskiej.
Człowiek o pięknej biografii, niekłamany bohater antykomunistycznej opozycji, czołowy działacz „Solidarności” z lat 80. musi nieustannie uważać na to, co robi i w jakim towarzystwie się znajduje. Nikt nie broni mu wyrażania protestu przeciw partii, której nie cierpi, ani aktywnego wspierania przeciwników obecnego rządu. Może to robić na różne, także spektakularne sposoby, ale pewne sformułowania nie przystoją ludziom o określonej przeszłości a z niektórymi osobami i ugrupowaniami nie powinni się zadawać.
Zabierany siłą z jezdni i nie chcący wylegitymować się policjantom Frasyniuk to bardzo przygnębiający obrazek.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE