KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   05:45:48 AM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Maciej Maleńczuk oskarżony o pobicie prolajfera

26 maja, 2017

Przed krakowskim sądem rozpoczął się proces wytoczony muzykowi Maciejowi Maleńczukowi przez wolontariusza Fundacji Pro-Prawo do Życia Łukasza Koniecznego o naruszenie nietykalności osobistej podczas pikiety antyaborcyjnej, która odbyła się 17 grudnia ubiegłego roku na Rynku Głównym w Krakowie. - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

„Odbywał się tam protest, zorganizowany przez Partię Razem, przeciwko wypowiedzeniu przez rząd konwencji antyprzemocowej. Na manifestacji pojawili się także członkowie Komitetu Obrony Demokracji, by wyrazić solidarność z opozycją okupującą salę plenarną Sejmu. Nieopodal, antyaborcyjną demonstrację zorganizowała także fundacja Pro-Prawo do Życia” - czytamy w depeszy PAP.

Tak opisał to zdarzenie Konieczny na stronie www.stopaborcji.pl:

„Podczas pikiety zostałem zaatakowany przez Macieja Maleńczuka. Początkowo krzyczał na mnie i innych wolontariuszy, następnie podszedł do mnie, wyrwał mi transparent i rzucił o ziemię. Mój protest rozwiązał uderzeniem mnie pięścią w lewą część żuchwy.”

Prywatny akt oskarżenia przygotowali w jego imieniu prawnicy Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Maleńczuk twierdzi, że nikogo nie pobił, to on został zaatakowany za krytykę plakatów i banerów poszarpanych ciał dzieci, a żądania pozbawienia go wolności za odmienne poglądy niż te, które głosi Ordo Iuris, są mową nienawiści.
Warto przypomnieć, że zaraz po incydencie muzyk zamieścił poniższy wpis na Facebooku:

„O 15 jesteśmy z powrotem. Mamy wroga. Demonstrują opłacone szmaty prezentując płody aborcyjne. Kierownikowi osobiście wypłaciłem piąchę. Wracam o 15 i rozpierdalam tą pikietę. Na razie byłem sam kto ze mną o 15 Kraków. Są chwile gdy nie dać w mordę to szczyt chamstwa. Gówniarz który pikietował to wynajęty złodziejaszek. Wystarczy jeden rzut oka na tę twarz.”

Proces zaczął się od posiedzenia pojednawczego, ale nie przyniosło ono rezultatów, w związku z czym sąd wyznaczył termin rozprawy głównej na wrzesień.

Reprezentujący Koniecznego mecenas Maciej Kryczka powiedział PAP, że w imieniu oskarżyciela prywatnego domagał się wypłaty zadośćuczynienia (nie chciał podać kwoty), strona przeciwna proponowała natomiast wzajemne przeproszenie, na co nie mogło być zgody.

- Zostałem celowo uderzony. Z mojej strony nie było agresji, jedynie ze strony oskarżonego. To było celowe pobicie - stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową Łukasz Konieczny.
 


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News