KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   05:47:15 AM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Stanowczo o Oleandrach

15 maja, 2017

Wiele razy opisywałem tutaj jeden z największych krakowskich skandali, jakim jest bezprawne zajmowanie przez 27 już lat (!) Domu im. Józefa Piłsudskiego przy alei 3 Maja 7, powszechnie zwanych Oleandrami, przez organizację używającą wprawdzie historycznej nazwy Związku Legionistów Polskich, ale nie będącej - co stwierdziły już sądy różnych właściwości i instancji - prawnym, a więc również majątkowym kontynuatorem przedwojennego ZLP.

W ostatnich tygodniach zabrały głos w tej bulwersującej i kompromitującej władze podwawelskiego grodu sprawie dwie bardzo poważne oraz kompetentne instytucje.

Pierwszy zwrócił się z apelem do władz samorządowych i państwowych Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa prosząc je o „intensyfikację działań prowadzących do ostatecznego zakończenia trwającego do wielu lat sporu prawnego o popadający w ruinę Dom”.

W podpisanym przez przewodniczącego KOZK profesora Franciszka Ziejkę oraz sekretarza Macieja Wilamowskiego liście czytamy:

„Zbliżająca się 100. rocznica odzyskania Niepodległości winna być argumentem przemawiającym za pilnym przystąpieniem do ratowania tego cennego zabytku, będącego materialnym wyrazem myśli niepodległościowej II Rzeczypospolitej, a zarazem dziełem Adolfa Szyszko-Bohusza - jednego z najwybitniejszych architektów polskich XX wieku.”

Jeszcze mocniejsze sformułowania znalazły się w liście skierowanym do prezydenta Krakowa profesora Jacka Majchrowskiego i przewodniczącego Rady Miasta Bogusława Kośmidera przez Stałą Konferencję Dyrektorów Muzeów Krakowskich, która z narastającym zaniepokojeniem i ze zdecydowaną dezaprobatą obserwuje zawłaszczanie Oleandrów przez tzw. Związek Legionistów Polskich. Oto jego najważniejsze fragmenty:

„Powszechną krytykę wywołuje nieporadność i ślamazarność postępowania egzekucyjnego w tej sprawie. (…) Dzieje się to na rok przed setną rocznicą odzyskania niepodległości, której obchody powinny odbywać się między innymi w tym właśnie budynku i w jego otoczeniu. Nie można także przymykać oczu na niewłaściwości w funkcjonowaniu <Muzeum Czynu Niepodległościowego> kierowanego przez wspomniane stowarzyszenie. (…) Ze smutkiem trzeba stwierdzić, iż wejście do sal ekspozycyjnych zależy wyłącznie od dobrej woli osoby decydującej o prawie wejścia do muzeum. Wieloletni opiekun tego muzeum nigdy nie był członkiem Stałej Konferencji Dyrektorów Muzeów Krakowskich. Z uwagi na prawomocne skazanie go za przywłaszczenie buławy i szabli marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, a następnie nieoddanie obu przedmiotów, mimo warunku pod jakim został zwolniony przedterminowo z zakładu karnego, nie wchodziło nigdy  rachubę dopuszczenie go do tego grona, które w swoich działaniach kieruje się Kodeksem Etyki Muzealników i nie współpracuje z osobami prawomocnie skazanymi. Nieuczciwe postępowanie pana Waksmundzkiego wobec powierzonych mu cennych obiektów podważa zaufanie, do jakiego środowisko muzealników przywiązuje wielką wagę.(…) Dalsze utrzymywanie aktualnego stanu rzeczy prowadzi do stopniowego niszczenia budynku będącego cennym zabytkiem.(…)”

W konkluzji SKDMK prosi adresatów swojego pisma „o osobiste zajęcie się tą sprawą i podjęcie takich działań które by doprowadziły do niezwłocznego usunięcia omawianego stowarzyszenia z budynku Oleandry, a także innych lokatorów, którym jego zarząd bezprawnie wynajmuje pomieszczenia”, co pozwoliłoby na przeprowadzenie „nawet w trybie awaryjnym remontu najbardziej zagrożonych destrukcją części gmachu”.

Przypomnę, że na początku marca „Gazeta Krakowska” poinformowała o zażądaniu przez tzw. ZLP prawie 2 milionów złotych od miasta za promowanie go w latach 1990-2016 poprzez prowadzenie Muzeum.

Sądzę że to właśnie spowodowało opisaną wyżej reakcję Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa i Stałej Konferencji Dyrektorów Muzeów Krakowskich. Czy wywoła ona wreszcie oczekiwaną przez nie i przez wiele środowisk patriotycznych (głównie piłsudczykowskich) reakcję władz państwowych i samorządowych, kończąc chocholi taniec wokół miejsca, z którego 6 sierpnia 1914 roku wyruszyła na wiodący ku 11 listopada 1918 roku szlak niepodległości Pierwsza Kompania Kadrowa?


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News