Na skwerze przy Alei Wojska Polskiego u zbiegu z ulicą Bitwy pod Rokitną na warszawskim Żoliborzu odsłonięto pomnik rotmistrza/pułkownika Witolda Pileckiego w 116. rocznicę urodzin jednego z największych bohaterów w skali całego świata w XX wieku.
Monument stanął niedaleko od miejsca, w którym 19 września 1940 roku ówczesny podporucznik Pilecki dobrowolnie dał się schwytać w łapance, aby trafić do niemieckiego obozu śmierci Auschwitz, gdzie zbierał pierwsze informacje dotyczące popełnianych tam zbrodni i zorganizował wśród więźniów konspiracyjną siatkę.
Pomnik, którego budowę zainicjowało cztery lata temu Stowarzyszenie Młodzi dla Polski odsłoniły córka „Witolda” Zofia Pilecka-Optułowicz, jego syn Andrzej i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Przemawiający podczas tej uroczystości wicepremier Mateusz Morawiecki podkreślił znaczenie pielęgnowania pamięci o zamordowanym przez stalinowski reżim 25 maja 1948 roku rotmistrzu, który z własnej inicjatywy wrócił zaraz po zakończeniu II wojny światowej do rządzonej już przez podwładnych Kremla Polski. Aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w 1947 roku, został bezpodstawnie oskarżony o działalność szpiegowską.
Właśnie pamięci po bohaterze komunistyczni oprawcy obawiali się najbardziej. Dlatego po jego zabiciu stale usuwali ślady po nim z kart historii. Ten sam los spotkał wielu jego towarzyszy walki (cytat za Informacyjną Agencją Radiową).
Historyk i prezes Fundacji „Łączka” Tadeusz Płużański wyraził w rozmowie z IAR nadzieję, że w Polsce będą powstawały kolejne monumenty ku czci Pileckiego.
- Na pierwszy jego pomnik czekaliśmy wiele lat. Przez długi czas Witold Pilecki był wyklętym bohaterem, a jego pamięć zaczęto przywracać, podobnie jak innych Niezłomnych Żołnierzy, dopiero kilka lat temu.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE