Czy możliwe jest w 2008 roku funkcjonowanie w sieci internetowej portalu, w którym nawołuje się do niszczenia polskich miejsc pamięci narodowej i zakłócania patriotycznych uroczystości? Którego twórcy odwołują się do okresu stalinowskiego jako wzoru ułożenia stosunków międzyludzkich i zestawiają ze sobą zdjęcia Adolfa Hitlera i Jana Pawła II? Na którego stronach jawnie propaguje się terror?
Można też wziąć na tej stronie udział w sondzie: którą postać z Polski Ludowej cenisz najbardziej? Żeby nie było żadnych wątpliwości, iż może tu chodzić również o przedstawicieli Kościoła, artystów lub działaczy antykomunistycznej opozycji, listę „bohaterów”, na których należy głosować sporządzili twórcy portalu; są na niej Jakub Berman, Karol Świerczewski, Józef Cyrankiewicz, Mieczysław Moczar, Wojciech Jaruzelski i podobne postaci. Na razie liderem rankingu jest Moczar.
A oto niektóre treści, znalezione przez dziennikarzy w tym portalu:
„OM LBC nie potrzebuje do niczego obcej armii. Sami wykończymy polską burżuazję i jej łańcuchowe psy. (...) OM LBC nie będzie przepraszać za represje wobec klas pasożytniczych. Feliks Dzierżyński był słusznie czczony w ZSRR jako bohater. (...) Terror rewolucyjny powinien uspokajać masy. (...) Zadeklarowanych antykomunistów należy karać na miejscu. (...) Kontrrewolucjonista zasługuje na najwyższy wymiar kary.”
„Nasz Dziennik” zapytał rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej, czy podjęła ona już jakieś działania w stosunku do organizacji, upubliczniającej poglądy totalitarne, czego zabraniają Konstytucja RP oraz Kodeks Karny. Okazało się, że jeszcze nie zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie, ale po sygnale od redakcji prokuratorzy przyjrzą się działalności „Lewicy Bez Cenzury”.
Przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, były minister spraw wewnętrznych w rządzie Jerzego Buzka, poseł Platformy Obywatelskiej Marek Biernacki nie ma wątpliwości, że prokuratorzy powinni ścigać z urzędu liderów tej organizacji, podobnie jak czyniły to wobec twórców faszystowskich stron internetowych, m.in. „Blood & Honor”. W wywiadzie dla „Naszego Dziennika” powiedział:
„Z jednej strony powinna być wolność słowa i powinno się tego pilnować, ale z drugiej strony granicy wolności słowa nie powinno się przekraczać. (...) To jest nawoływanie do terroryzmu. Niezwłocznie powinien się tym zająć wymiar sprawiedliwości i organa ścigania. Jest to również wyraźny atak na ideały, jakie zawsze w Polsce funkcjonowały, wolność, wierność tradycji. Nie rozumiem, jak można odwoływać się do Dzierżyńskiego. (...) Komunizm to była zbrodnia, miliony ludzi zmarło lub zostało zamordowanych w wyniku działań komunistów. Musimy być czujni, szczególnie w Polsce, która bardzo mocno została dotknięta z jednej strony nazizmem, z drugiej komunizmem i nie powinniśmy takich spraw bagatelizować. Z historii trzeba wyciągać odpowiednie wnioski.”
Dziennikarze zrobili swoje: znaleźli inkryminowany portal, wydrukowali zawartość zamieszczonych w nim najbardziej bulwersujących tekstów i przekazali ją Prokuraturze Krajowej. Teraz czas na jej energiczne działania, które powinny wykazać, że z równą rzetelnością tropi się w Polsce propagatorów komunizmu, jak nazizmu.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE