KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   10:35:20 AM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wawelskie śledztwo

16 kwietnia, 2017

Prokuratura Okręgowa w Krakowie postanowiła zbadać, czy Jarosław Kaczyński został pomówiony, czyli zniesławiony podczas wjazdu na Wawel celem odwiedzenia grobu brata i bratowej 18 marca - powiedział Polskiej Agencji Prasowej jej rzecznik Janusz Hnatko.

Tym samym uprzednia decyzja Prokuratury Rejonowej Kraków-Śródmieście Zachód o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie znieważenia prezesa Prawa i Sprawiedliwości została uznana za przedwczesną.

Podczas przyjazdu Kaczyńskiego na Wawel 18 marca grupa osób wznosiła okrzyki: „Hańba”, „Wawel królów, nie prezesów”,

„Będziesz siedział” i prezentowała transparent z napisem „Stop upartyjnieniu Wawelu”.
Doniesienie o możliwości znieważenia prezesa PiS jako osoby prywatnej i funkcjonariusza publicznego złożył przewodniczący Stowarzyszenia „Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą” Ryszard Nowak.
Zdaniem Prokuratury Rejonowej nie doszło do znieważenia. Uznała, że cytowane wyżej hasła można ocenić co najwyżej jako wyraz dezaprobaty i negatywnej oceny jego osoby lub lekceważenie, ale nie jako znieważenie w rozumieniu prawa karnego

„Pomimo że okrzyki były kierowane pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, jednak po analizie ich treści prokurator doszedł do wniosku, że nie można ich zakwalifikować jako słów uznawanych powszechnie za obelżywe w rozumieniu przepisów prawa. Zdaniem prokuratury, nie każde zachowanie naruszające pewne standardy kultury, obyczaju, przyzwoitości może być traktowane jako zachowanie znieważające. Nie jest też dopuszczalne utożsamianie zniewag z lekceważeniem - istotą znieważenia jest okazanie pogardy, która głębiej wyraża ujemny stosunek do wartości, jaką prezentuje sobą dany człowiek, aniżeli lekceważenie. Prokuratura uznała, że okrzyki wznoszone przez zebrane osoby, kierowane niewątpliwie do Jarosława Kaczyńskiego, można ocenić co najwyżej jako wyraz dezaprobaty i negatywnej oceny jego osoby, być może też jako lekceważenie, tym niemniej nie jest to wystarczające dla wyczerpania kompletu znamion występku z art. 216 czy 226 kk, tj. znieważenia osoby fizycznej lub funkcjonariusza publicznego. Ponadto Jarosław Kaczyński przybył na Wawel jako osoba prywatna, a nie jako poseł na Sejm” - czytamy w depeszy PAP.

Prokuratura Okręgowa przywołała w tym kontekście paragraf 1. artykułu 212. kodeksu karnego: „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności” i postanowiła rozpocząć dochodzenie.
Warto przypomnieć, że prowadzone jest też śledztwo w sprawie wydarzeń z 18 grudnia ubiegłego roku, kiedy kilkadziesiąt osób próbowało zablokować wjazd polityków PiS, m.in. prezesa Jarosława Kaczyńskiego, wicemarszałka Sejmu profesora Ryszarda Terleckiego i premier Beaty Szydło na Wawel.

„Kilkanaście osób usiadło na podjeździe, potem niektórzy z nich się położyli i zostali usunięci siłą przez policjantów. Protestujący przeciwko polityce rządu blokowali także wyjazd z Wawelu samochodów, którymi podróżowali posłowie PiS, w kierunku pierwszego z aut rzucone zostały jajka. Na murze otaczającym Wawel wyświetlano m.in. hasła: <Idź pan do diabła>, <Mamy smoka i nie zawahamy się go użyć>” - napisała Polska Agencja Prasowa.

W tym śledztwie są badane trzy kwestie: znieważenie funkcjonariuszy publicznych podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, zmuszanie ich przemocą lub groźbą bezprawną do zaniechania wjazdu na Wawel i uniemożliwianie im wyjazdu oraz pomówienie i znieważenie ich jako osób prywatnych.
 


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News