Polacy są bardzo chętni do udzielania pomocy, jeżeli tylko widzą sens swojej ofiarności. Kiedy mają pewność, że przekazywane przez nich na jakiś szlachetny cel pieniądze są dobrze wydawane, to chętnie sięgają do kieszeni, a nawet sami inicjują różne akcje charytatywne.
Jak poinformowało Radio Kraków, rodzice małych pacjentów leczonych na Oddziale Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu zorganizowali zbiórkę na zakup brakującego tej placówce sprzętu kardiologicznego. Postanowili zebrać 5 tysięcy złotych, ale tak się „rozpędzili”, że przekroczyli tę sumę trzykrotnie. Drugie tyle dołożyła Fundacja „Serce Dziecka”.
- Nigdy nie jest łatwo prowadzić zbiórkę. Spotkaliśmy się z wielkim odzewem, także rodziców dzieci z wadami serca, ich znajomych. To dzięki temu udało się zebrać taką kwotę - powiedziała krakowskiej rozgłośni mama jednego z pacjentów i członkini stowarzyszenia Serduszka z Prokocimia Agnieszka Paraluk.
Za 30 tysięcy zakupiono 4 precyzyjnie dawkujące leki pompy infuzyjne, 3 komplety monitorujących natlenienie krwi pulsoksymetrów, ciśnieniomierze, pościele i koce. Dodatkowo rodzice wysprzątali cały Oddział po remoncie.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni za zaangażowanie rodziców w życie oddziału i doceniamy ich pomoc. Napoleon powiedział, że aby prowadzić wojnę potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy. Niestety, w nierównej walce z chorobami najmłodszych ta zasada jest również aktualna - powiedział Onetowi dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu doktor habilitowany Maciej Kowalczyk.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
