KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   03:49:11 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

„Nie” dla leczenia niepłodności metodą in vitro w Krakowie

14 stycznia, 2017

Rada Miasta Krakowa niewielką większością głosów odrzuciła omówiony tu przeze mnie 1 stycznia projekt leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego in vitro zaproponowany przez Małgorzatę Jantos z Nowoczesnej (wcześniej reprezentowała Platformę Obywatelską).

Ostra dyskusja trwała kilka godzin. Propozycję radnej Jantos poparło 19 osób (głównie z PO, ale także z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków), przeciw było 21 z Prawa i Sprawiedliwości, jedna osoba wstrzymała się, a dwie (z Platformy) wyszły z Sali na czas głosowania.

Jantos była bardzo rozżalona. Przypominała, że prezydent Krakowa deklarował, iż budżet na 2017 rok będzie prospołeczny i popierał jej inicjatywę, a tymczasem to właśnie jego klub przesądził o jej odrzuceniu. Miała też pretensję do radnych, którzy są lekarzami, a zagłosowali przeciw niej.

- Przysłuchiwałam się tej dyskusji przez trzy godziny, rozumiem, że to była dyskusja nie etyczna a polityczna. Prywatnie jestem za in vitro, ale jestem przeciwko finansowaniu tej metody ze środków publicznych, bo widzę niedostatki w ochronie zdrowia - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej radna Przyjaznego Krakowa, lekarz i dyrektor szpitala Anna Prokop-Staszecka, która wstrzymała się od głosu.

Radni PiS zwracali uwagę, że najpoważniejszym problemem metody in vitro jest selekcja i niszczenie zarodków.

- Jeżeli istnieją wątpliwości etyczne, a tutaj są bardzo poważne, to czy mamy prawo dokonywać rozstrzygnięć formalno-prawnych? Moim zdaniem nie. Decydując o przeznaczaniu pieniędzy podatników na metodę budzącą wątpliwości, radni decydują o przeznaczeniu pieniędzy także tych osób, które są przeciwne in vitro - stwierdził w rozmowie PAP radny PiS doktor Marek Lasota.

„Radni PO podkreślali, że kwestię szczegółowych rozstrzygnięć, jak program wsparcia in vitro ze strony miasta powinien wyglądać należy zostawić specjalistom, a to czy z takiej metody korzystać, czy nie - sumieniu bezpośrednio zainteresowanych” - czytamy w depeszy PAP.

- Nie powinniśmy być jako radni panami sumień tych ludzi, którzy chcą sięgnąć po tę metodę. Powinniśmy tym ludziom dać możliwość, żeby w swoich sumieniach dokonali oceny i wyboru, czy jest to procedura moralna czy nie - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Krzysztonek z Platformy.

Jego kolega klubowy Aleksander Miszalski przywołał badania opinii publicznej z jesieni zeszłego roku, z których wynika, że 70 procent respondentów deklaruje poparcie dla częściowego lub całkowitego finansowania in vitro z budżetu państwa, 17 proc. uważa, że metoda ta powinna być dozwolona, ale finansowana z prywatnych środków, a 14 proc. jest jej zdecydowanie przeciwnych.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News