W wielu polskich domach przy wieczerzy wigilijnej oraz podczas bożonarodzeniowych spotkań rodzinnych zapłonęły rozprowadzane w okresie Adwentu przez Caritas, a także organizacje dobroczynne innych Kościołów chrześcijańskich: prawosławną Eleos oraz diakonie wyznań protestanckich - luterańską i kalwińską świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom.
Rzecznik Caritas Polska Paweł Kęska powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że są one przejawem solidarności z potrzebującymi będącymi niekiedy bardzo blisko nas.
- Świece są rozprowadzane w parafiach, co oznacza, że środki w ten sposób uzyskane trafiają na pomoc najuboższym dzieciom i rodzinom w swoim otoczeniu. Ten płomień miłosierdzia jest symbolem tego, że jesteśmy wrażliwi, jesteśmy dla siebie dobrzy, a Caritas ma szczęście w tym cudzie uczestniczyć i te warunki stwarzać - dodał.
Wyrazem wzajemnej solidarności są też inne inicjatywy tej organizacji charytatywnej, jak na przykład zbiórka żywności na potrzeby osób najuboższych.
- Przed świętami odbywają się wigilie dla osób ubogich, ponad 70 tysięcy osób otrzyma paczki z produktami ze zbiórki żywności. Te wigilie dla potrzebujących są w Polsce zjawiskiem powszechnym, a Caritas jest jedną organizacji, która w tym uczestniczy - powiedział rzecznik Kęska w rozmowie z IAR.
Zespoły Caritas działają w 5 tysiącach parafii na rzecz osób ubogich z najbliższego otoczenia.
- To oznacza, że pół Polski się sobą nawzajem opiekuje. W sytuacji, gdy zaufanie społeczne jest dość niskie, jest to czymś wyjątkowym. Działalność blisko tysiąca naszych ośrodków pomocowych świadczy o ciągłej trosce Polaków o innych ludzi. Placówki takie jak hospicja, domy pomocy, schroniska dla osób bezdomnych, jadłodajnie i inne ośrodki utrzymują się w znacznej części z wpływów od społeczeństwa - wyjaśnił rzecznik Caritas Polska.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE