Jestem podwójnie oburzony: jako obywatel i zapalony narciarz. Z „Gazety Wyborczej” dowiedziałem się bowiem, że chcąc wyjechać na szusowanie z firmą SnowShow musiałbym dopłacić 100 złotych, ponieważ mam już więcej (i to sporo) niż 39 lat.
„Po prostu nie chcemy przyciągać starszych ludzi, którzy totalnie nie czują naszego klimatu i są bardzo często problematyczni na wyjeździe, a z doświadczenia wiemy, że im starsi uczestnicy, tym mają większe wymagania. Później na wyjazdach psują innym uczestnikom czas marudzeniem:) Stąd ta dopłata” - taką odpowiedź jednego z chętnych na wyjazd ze SnowShow „staruszków” zacytowała gazeta.
Skarg na tę ewidentnie dyskryminującą klientów zasadę jest dużo więcej. Po zgłoszeniach od czytelników redakcja „GW” sprawdziła więc ofertę firmy i w szczegółach opłat znalazła następujący zapis: „Cena nie zawiera zwrotnej kaucji, taksy klimatycznej, dopłaty dla osób powyżej 39. roku życia”.
SnowShow obiecuje jednak, że jeżeli 40-latek nie będzie sprawiał problemów, to przy kolejnych wyjazdach zapłaci już standardową stawkę.
Gazeta poprosiła o komentarz Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Dyrektor zespołu do spraw równego traktowania w jego biurze Anna Błaszczak-Banasiak odpowiedziała na jej łamach:
„ - W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich opisane zdarzenie jest przejawem dyskryminacji ze względu na wiek w dostępie do usług oferowanych publicznie. Natomiast jako działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami może zostać uznane za nieuczciwą praktykę rynkową stosowaną przez przedsiębiorcę wobec konsumenta - zakazaną na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.”
Dodała ona, że klient, który doświadczył takiego nierównego traktowania może żądać zaniechania tej praktyki przez firmę, zwrotu poniesionych kosztów, unieważnienia umowy oraz zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny.
„Co na to SnowShow? Firma nie odpowiedziała na nasze pytania. Kiedy zadzwoniliśmy pod numer, który widnieje na stronie internetowej, dowiedzieliśmy się, że nasze pytania dotarły do kierownictwa biura, a jeśli nie dostaliśmy odpowiedzi, to możemy uznać, że SnowShow odmawia komentarza” - czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Nie mogę powstrzymać się od krótkiego komentarza. Pomijając już jawną dyskryminację ze względu na wiek warto zauważyć, że ludzie jeżdżący na nartach lub na snowboardzie w Alpach (główna oferta tej firmy) są w zdecydowanej większości energiczni, zorganizowani i nie sprawiają żadnych kłopotów. Wbrew opinii kierownictwa SnowShow w ogóle nie marudzą, wcale nie są problematyczni i świetnie czują klimat takich wyjazdów.
Od ponad 10 lat kończę sezon narciarski podczas tzw. długiego weekendu na przełomie kwietnia i maja we francuskim Tignes. W autokarze ¾ osób to dobrzy znajomi z poprzednich wyjazdów, a ja - mając obecnie 61 lat - należę do wiekowych średniaków. Kilku uczestników tej imprezy jest dobrze po 80-tce, sporą grupę stanowią dziarscy 70-latkowie, tylko mniejszość należy do grupy preferowanej przez SnowShow.
Dlatego będąc zniesmaczony oraz oburzony stosowaną przez tę firmę praktyką apeluję do tych, którym każe ona dopłacać za „starszy” wiek, aby nie korzystali z jej usług.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE