W zaplanowanym na piątkowy wieczór powtórnym pogrzebie Marii i Lecha Kaczyńskich wezmą - pomimo jej rodzinnego i skromnego charakteru (bez obecności mediów) - udział przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej z prezydentem Andrzejem Dudą wraz z małżonką i premier Beatą Szydło na czele.
Trumny zostaną złożone w tym samym miejscu, czyli w przedsionku wawelskiej krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów, w której spoczywa marszałek Polski Józef Piłsudski. Nowy będzie natomiast sarkofag ponieważ ten, w którym dokonano pochówku prezydenckiej pary 18 kwietnia 2010 roku uległ uszkodzeniom podczas niedawnej ekshumacji.
- Projekt nie przewidywał wielokrotnego otwierania sarkofagu, stąd brak konstrukcji umożliwiającej demontaż i ponowny montaż jego płyt. Konstrukcja sarkofagu zostanie zmieniona na nową i zostaną na niej zamontowane nowe marmury. Nie zmienią się gabaryty ani miejsce jego położenia w krypcie. Uzyskaliśmy zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków na te zmiany. Mamy potwierdzenie wykonawcy, że jest w stanie zrobić to do piątku. Mamy też zgodę rodziny pary prezydenckiej - powiedział Polskiej Agencji Prasowej proboszcz parafii wawelskiej ksiądz prałat Zdzisław Sochacki.
„Dotychczasowy sarkofag zaprojektowany przez Martę Witosławską był wykonany z onyksu w kolorze miodowym, sprowadzanego ze wschodniej Turcji. Złoża kamienia tego samego rodzaju i barwy nie są dostępne. Stąd decyzja, że nowy sarkofag pary prezydenckiej zostanie zrobiony z marmuru karraryjskiego według projektu przygotowanego przez tę samą autorkę przy współpracy z warszawskim artystą rzeźbiarzem Markiem Moderauem. Moderau jest autorem wielu tablic i pomników m.in. pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 na Powązkach Wojskowych oraz pomnika ofiar rzezi wołyńskiej w Warszawie. Sarkofag pary prezydenckiej ma formę prostopadłościanu o wymiarach 210 x 130 x 65 cm. Jego podstawa została wykonana z tego samego granitu co posadzka w krypcie - o nazwie Rosso Porino. Na górnej płycie wykuty jest znak krzyża, a na dłuższym boku sarkofagu umieszczone zostały imiona i nazwiska pary prezydenckiej” - czytam w depeszy PAP.
Małopolski wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski powiedział PAP, że wykonane z onyksu płyty sarkofagu były klejone, bo nie przewidywano jego otwierania, a dodatkowo zagraniczny kamień okazał się wrażliwy na warunki atmosferyczne.
- Pomieszczenie, w którym znajduje się sarkofag jest bezpośrednio w sąsiedztwie wyjścia z krypt, wobec czego są tam znacznie większe niż w innych miejscach podziemi Katedry na Wawelu wahania wilgotności i temperatury. Stąd decyzja o wymianie kamienia na inny, bardziej trwały materiał. Sam sarkofag nie jest zabytkiem, ale zabytkowe jest wnętrze krypty. Interesowałem się zabezpieczeniem tego, co ma wartość zabytkową. Natomiast sprawa samego sarkofagu, który będzie miał bardzo podobną formę do obecnego, tylko inny materiał, nie budziła moich wątpliwości - dodał.
To nie pierwszy problem w tej materii.
- Na trzy części rozpękł się również niegdyś sarkofag generała Władysława Sikorskiego. Znalazł się w kryptach wawelskich w 1981 roku, gdy zabiegano o sprowadzenie zwłok premiera rządu RP na Uchodźstwie i Naczelnego Wodza do kraju.
Pochówek odbył się jednak dopiero w 12 lat później. W międzyczasie na sarkofagu pojawiły się pęknięcia. Przed pogrzebem w 1993 roku musiano je skleić przy użyciu żywic i mączki marmurowej. Operacja była skuteczne, gdyż sarkofag wytrzymał podnoszenie i opuszczanie zarówno w trakcie pierwszego pogrzebu w 1993 r. jak w trakcie ekshumacji oraz kolejnego pogrzebu w 2008 roku - powiedział portalowi internetowemu krakowskiego wydania „Gościa Niedzielnego” krakowski historyk sztuki i publicysta Jarosław Kaszubowski.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE