Reduta Dobrego Imienia postanowiła zwrócić się do władz Warszawy o zmianę słowa „hitlerowcy” na „Niemcy” na tablicach upamiętniających ofiary zbiorowych egzekucji dokonywanych na Polakach przez zbrodniczy reżim III Rzeszy na ulicach stolicy w latach 1943-44, a także wcześniejsze i późniejsze, np. wawerską i masakry z okresu Powstania Warszawskiego.
Prezes RDI Maciej Świrski uważa, że taka treść powstała z uwagi na to, aby nie obrażać obywateli należącej do obozu państw socjalistycznych Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
„Ta zmiana jest wymagana przez elementarną sprawiedliwość i oddanie prawdy ofiarom. Ludzie chodzący dzisiaj ulicami Warszawy, jeśli zwrócą uwagę na tablicę, powinni wiedzieć co tu się wydarzyło i kto jest sprawcą” - napisał Świrski.
Według uzyskanych przez niego danych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, koszt zmiany „hitlerowców” na „Niemców” wyniesie około 1 miliona złotych.
„Obywatele mają prawo wymagać od władz miasta aby pełna prawda o egzekucjach ulicznych w Warszawie była uwidoczniona na pamiątkowych, jakże charakterystycznych tablicach. I aby przy każdej tablicy była informacja o okolicznościach zdarzenia wraz z listą ofiar. Informacja w języku polskim i angielskim” - czytamy w oświadczeniu Reduty Dobrego Imienia.
Popieram ten pomysł, ponieważ od pewnego czasu Niemcom udało się skutecznie przekonać międzynarodową opinię publiczną, że zbrodni wojennych w czasie II wojny światowej dokonali jacyś tajemniczy „naziści” bądź „hitlerowcy”, podczas gdy były one przecież popełnione przez funkcjonariuszy państwa, jakim była III Rzesza. Warto więc w sugestywny sposób przypominać, że mordercami byli Niemcy.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE