Jeśli w Polsce ma powstać jakikolwiek pomnik, to z góry wiadomo, że rozpocznie się ostra i namiętna dyskusja nad jego kształtem, autorem, lokalizacją. Kiedy niedawno pisałem z uznaniem w portalu poland.us (8 kwietnia) o propozycji krakowskiego Bractwa Kurkowego uczczenia Józefa Piłsudskiego ufundowanym przez nie monumentem w Krakowie, wzniesionym wedle projektu Czesława Dźwigaja na 90-lecie odzyskania niepodległości, byłem pewien, że zaraz odezwą się liczne głosy krytyczne nie tyle co do samej idei, ile odnośnie jej materializacji.
Zdaniem krakowskich plastyków "poważnego namysłu wymaga także lokalizacja pomnika, która powinna stać się - podobnie jak jego kształt artystyczny - przedmiotem społecznej debaty". Zaniepokoiło ich bowiem, że "inicjatorzy wzniesienia tego monumentu, który stanie się przecież publiczną własnością wszystkich krakowian, przesądzili już o wyborze tak jego autora, jak i miejsca ustawienia". Artyści - wśród których sporo jest rzeźbiarzy - proszą zarząd Bractwa Kurkowego o przemyślenie ogłoszonych już decyzji w tej materii. Uważają mianowicie, że "skoro mamy odrobić wieloletnie zaległości i uczcić wreszcie marszałka Piłsudskiego pomnikiem w mieście, nad którym góruje kopiec jego imienia, powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby powstało wielkie dzieło w najlepszym z możliwych miejsc".
Zwracają też uwagę, że "pośpiech jest złym doradcą w takich sprawach" i dlatego nie wolno poddawać się rocznicowej presji, ale wspólnie doprowadzić "do wykreowania takiej koncepcji, która będzie godna i Piłsudskiego, i Krakowa".
Władze Bractwa Kurkowego bronią jednak swojej koncepcji, argumentując że Dźwigaj jest powszechnie szanowanym twórcą, który przedstawił im trzy koncepcje pomnika, a oni wspólnie z nim wybrali jedną z nich: stojący na cokole marszałek, wsparty na szabli, a obok niego - również na cokołach - orzeł legionowy oraz czwórka strzelców. Ogłoszenie konkursu spowoduje zaś odwleczenie sprawy i to na trudny do przewidzenia czas.
Dyskusja rozgorzała także na łamach krakowskiej prasy oraz na falach lokalnych rozgłośni radiowych. Wiele zabierających w niej głos osób uważa, że Komendant powinien siedzieć na Kasztance, wątpliwości budzi też lokalizacja u zbiegu ulic Piłsudskiego i Retoryka, aczkolwiek jest to miejsce bardzo bliskie historycznym Oleandrom.
Należy się spodziewać, że wkrótce swoje stanowiska wypracują też liczne pod Wawelem stowarzyszenia piłsudczykowskie.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE