Koń to zwierzę darzone od wieków powszechnym szacunkiem przez Polaków. Tradycja kawaleryjska jest jednym z filarów naszej tożsamości narodowej, o czym świadczy choćby wielka popularność grup rekonstrukcyjnych odtwarzających słynne epizody z historii jazdy polskiej. Kiedy w 1999 roku zamki królewskie w Warszawie i na Wawelu organizowały w pięciu stanach USA wystawę prezentującą polską sztukę z lat 1572-1764, jej tytuł brzmiał: „Kraj skrzydlatych jeźdźców” , ponieważ tamta epoka jednoznacznie kojarzy się z wielkimi triumfami husarii.
W tym duchu posłowie z parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt postanowili przygotować - przy współpracy organizacji prozwierzęcych - projekt uchwały w sprawie uhonorowania roli konia w historii Polski.
W uzasadnieniu napisano, że „spadkobiercami rozwoju i stabilności gospodarczej osiągniętej poprzez ciężką i mozolną pracę wykonywaną od wielu wieków przez Polki i Polaków, a której nie udałoby się osiągnąć bez pomocy, siły i oddania koni” oraz przywołano sławetne zwycięstwa jazdy I Rzeczypospolitej ze Szwedami pod Kircholmem w 1605 roku, z Turkami pod Chocimiem w 1673 roku i pod Wiedniem dziesięć lat później, a także z bolszewikami podczas obrony Warszawy i pod Komarowem w 1920 roku. Przyjmując tę uchwałę Sejm symbolicznie dołączyłby konie „do panteonu naszych symboli, jakimi są orzeł i bocian”.
„- Koń w polskiej historii i kulturze jest wyjątkowym zwierzęciem. Pracował na roli i w lesie, nie oczekując niczego poza szacunkiem. Nawet podkowę tradycyjnie wiesza się przed domem, by przynosiła szczęście” - powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z inicjatorów uchwały Jacek Bożek z Klubu Gaja.
Przewodniczący Zespołu poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Suski stwierdził w rozmowie z gazetą, że „jednym z naszych celów jest zwrócenie uwagi na los koni, które często są w haniebny sposób wykorzystywane”. Spodziewa się jednak, że taka uchwała może stać się obiektem drwin.
Na odzew nie trzeba było długo czekać.
„- Jeśli składamy hołd koniom, to złóżmy też świniom, które również odegrały ważną rolę w historii Polski. Zastanowię się nad poparciem tej uchwały tylko wtedy, gdy posłowie dołożą do niej osła” - skomentował na łamach „Rz” były minister rolnictwa Mark Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Posłowie z Zespołu nie ukrywają, że chcieliby też wykreślić konia z ustawy o organizacji, hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich. Miałby on zyskać status towarzyszącego człowiekowi, podobnie jak pies i kot.
„W efekcie prawnego przekwalifikowania nie byłby już możliwy ubój tych zwierząt, a choć w Polsce prawie się ich nie jada, jesteśmy liczącym się eksporterem koniny w Europie” - czytamy w gazecie.
Zdaniem prezesa Polskiego Związku Hodowców Koni, profesora Zbigniewa Jaworskiego, wprowadzenie takiego zakazu pozbawiłoby ćwierć miliona tych zwierząt wartości rynkowej.
Bożek uważa, że uda się jednak zyskać społeczne i polityczne poparcie dla wielu pomysłów związanych z końmi, bo Polacy je kochają.
No cóż, już autor pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej z XVIII wieku pt. „Nowe Ateny” ksiądz Benedykt Chmielowski napisał: „Koń jaki jest, każdy widzi”. Ciekawe natomiast, czy polskie konie uśmieją się czytając projekt tej uchwały, czy też - wzorem Inicitatusa - zachowają wyniosłe milczenie, gdyż ten słynny senator rzymski z mianowania cesarza Kaliguli „nie przemawiał nigdy” (Zbigniew Hebert).
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE