O tym, że w Tatrach dobiegła już końca pełnia wakacyjnego sezonu można się przekonać obserwując turystów, którzy wybrali wrzesień jako najlepszy czas na wysokogórskie wędrówki. Jak zauważyli w rozmowie z reporterem Radia Kraków podhalańscy górale, szlaki są nadal oblężone, bo pogoda dopisuje, ale zamiast masy ceprów, którzy wybierają się na Giewont i na Świnicę w klapkach spotyka się na nich dobrze wyposażonych, kulturalnych miłośników Tatr.
- To czas na prawdziwych turystów, którzy chcą chodzić, a nie jeździć kolejkami. Są przygotowani, mają obuwie, sprzęt. To są ludzie, którzy kochają i znają góry. Wśród nich nie ma amatorów wędrówek w klapkach - mówią z uznaniem na antenie krakowskiej rozgłośni.
„Branża turystyczna pod Giewontem zaciera ręce. Sporo miejsc noclegowych jest w Zakopanem zarezerwowanych. Największe obłożenie jest oczywiście w weekendy. Kto jednak by chciał wybrać się w góry, wciąż znajdzie wolne miejsca” - czytamy na stronie internetowej RK.
- Warunki w górach są idealne, choć to nie oznacza, że do wyprawy nie trzeba się odpowiednio przygotować. Trzeba mieć dodatkowe ubranie, coś do jedzenia, naładowany telefon. Powtarzamy to jak mantrę - powiedział Radiu Kraków Witold Cikowski z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jesień bywa w Tatrach, a także w innych górach piękna, nie ma już „turystycznej stonki”, można więc rozkoszować się urokami natury na dużych wysokościach.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE