Klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej złożył wczoraj do Prokuratury Generalnej wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego - poinformował Onet.
ON-R odpiera zarzuty nazywając je „prawniczym partactwem”.
Politykom PO nie podoba się sposób działania narodowców, który - ich zdaniem - zagraża poczuciu bezpieczeństwa Polaków.
- Wzywanie do przemocy i palenie kukieł buduje poczucie zagrożenia - tłumaczył na konferencji prasowej jeden z wnioskodawców poseł Sławomir Nitras.
A Paweł Olszewski dodał:
- Jeśli słyszymy od polityków PiS, że działania ON-R to ma być patriotyzm, to my za taki patriotyzm dziękujemy. ON-R w sposób jednoznaczny, nawet niespecjalnie się z tym kryjąc, odwołuje się do symboliki i narracji faszystowskiej.
Agnieszka Pomaska dodała, że nikt nie ma prawa wołać do Lecha Wałęsy: „Śmierć wrogom ojczyzny”, a Cezary Tomczyk liczy, iż „państwo po prostu zadziała wobec narastającej ksenofobii i rasizmowi” (cytaty za portalem).
„Charakter tych wielokrotnych naruszeń prawa wskazuje, że odwołanie się do ideologii faszystowskiej i antysemickiej i stosowanie przemocy w celu propagowania tej zbrodniczej ideologii stanowi faktycznie jeden z najważniejszych celów tego stowarzyszenia, pomimo że nie znajduje odzwierciedlenia w statucie tego stowarzyszenia czy innych aktach, na których podstawie organizacja ta funkcjonuje. Oznacza to, że stowarzyszenie ONR dopuszcza się rażącego i uporczywego naruszenia przepisów kodeksu karnego” - czytamy w cytowanym przez Onet uzasadnieniu wniosku, który zyskał poparcie władz Platformy Obywatelskiej.
Decyzję o jego złożeniu politycy tej partii podjęli po incydencie, do którego doszło niedawno w Gdańsku podczas uroczystości pogrzebowych „Inki” i „Zagończyka”, kiedy kilkunastoosobowa grupa działaczy Komitetu Obrony Demokracji z liderem Mateuszem Kijowskim na czele została zaatakowana (głównie słownie) przez narodowców.
Rzecznik ON-R Tomasz Kalinowski powiedział portalowi:
- Czytając ten wniosek można stwierdzić, że te przykłady są po prostu nietrafne albo autorami tych przykładów, którymi posługują się posłowie PO, nie są działacze ON-R jako stowarzyszenia, albo wydarzenia, które są tam opisane, nie były przez nas organizowane, albo nie dotyczą w ogóle naszego stowarzyszenia. To, co Platforma na swojej konferencji podkreślała, że to był wniosek, który był przygotowywany starannie, to świadczy tylko o standardach uprawianej przez nich polityki.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE