Jest takie powiedzenie: złodzieju, pomóż policji, złap się sam. Przyszło mi ono na myśl, kiedy przeczytałem w portalu http://krknews.pl/, że stróżowie porządku publicznego rozbili szajkę pięciu oszustów podających się za policjantów, którzy okradali mieszkania. Oskarżono ich o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.
„Fałszywi policjanci zawsze działali w ten sam sposób. Podawali się za policjantów wydziału kryminalnego i tłumacząc się koniecznością przeszukania wchodzili do mieszkania nieświadomych krakowian. W czasie przeszukania z domów znikały kosztowności i oszczędności mieszkańców” - czytamy w portalu.
W momencie zatrzymania przez prawdziwych funkcjonariuszy policji mieli przy sobie broń, ostrą amunicję i skradzione przedmioty, głównie wyroby ze złota, brylanty, a także waluty o łącznej wartości około 95 tysięcy złotych.
„Oszuści mają na swoim koncie co najmniej dwie tego typu kradzieże dokonane na terenie Krakowa. Śledczy nie wykluczają jednak, że złodzieje mogli działać również w innych regionach kraju. Trwa poszukiwanie potencjalnych ofiar oszustów” - napisano w http://krknews.pl/.
A mnie od razu przypomniała się ostatnia zwrotka wielkiego przeboju Andrzeja Rosiewicza z końcowych lat PRL pt. „Chłopcy radarowcy”:
A gdy już się zmierzchać miało, to się wtedy okazało,
Że to nie są milicjanci, że to byli przebierańcy!
Czas by już na finał, puenta się zaczyna:
Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE