Dawniej dmuchanie w alkomat (wcześniej w balonik) nie należało do przyjemnych czynności i wzbudzało zrozumiały niepokój u tych kierowców, którym nakazywała to robić policja. Nawet jeżeli byli przekonani o swojej trzeźwości, nie mogli mieć stuprocentowej pewności, bo nigdy przecież nie wiadomo, czy jakiś cukierek, sok lub kefir nie spowoduje, że w wydychanym powietrzu znajdzie się alkohol, a poza tym urządzenia bywają zawodne.
Od pewnego czasu krakowianie coraz chętniej poddają się jednak badaniu tym urządzeniem na własne życzenie.
„Od początku roku do trzech oddziałów Straży Miejskiej Miasta Krakowa zgłosiło się już 70 kierowców, którzy chcieli upewnić się, że są w pełni trzeźwi i mogą wsiąść za kierownicę samochodu” - czytamy w http://www.krknews.pl/.
Jej komendant Adam Młot zapewnił w rozmowie z portalem, że „wszyscy, którzy mają wątpliwości czy mogą prowadzić auto, a muszą ruszyć w podróż, mogą bezpłatnie skorzystać z naszych alkomatów”.
„Kierowcy mogą zgłaszać się na komendy w Nowej Hucie, Podgórzu oraz w Krowodrzy. Badanie jest możliwe codziennie, w godzinach od 6 do 7 rano. Warto pamiętać, że poddając się badaniu alkomatem trzeba posiadać ze sobą dokument tożsamości i okazać go dyżurnemu” - napisał http://www.krknews.pl/
Zmienia się świat, zmieniają obyczaje. Ważne, że na lepsze.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE