„Gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej, to można by pomyśleć o zmianach, a postulaty po spotkaniu to zwykła próba wprowadzania zamieszania” - takiej odpowiedzi na piśmie udzielił Telewizji TVN 24 rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz na pytanie, czy resort przychyli się do wniosku prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i dopisze nazwisko Władysława Bartoszewskiego do apelu pamięci, który zostanie odczytany w czasie uroczystości z okazji 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Jak już tutaj pisałem, kilka dni temu MON i środowiska powstańcze osiągnęły w trakcie zamkniętego dla mediów spotkania kompromis w sprawie treści tego apelu. Wymienione będą w nim nazwiska prezydentów RP Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego oraz kilku innych ofiar katastrofy smoleńskiej, które swoją działalnością służyły kultywowaniu pamięci o powstańczym zrywie.
Zaraz po upublicznieniu informacji o tym porozumieniu prezydent Warszawy zwróciła się do MON z wnioskiem o włączenie do apelu zmarłego w 2015 roku Bartoszewskiego.
„Apel pamięci został ustalony i podpisany w szerokim gronie osób bezpośrednio zainteresowanych, których decyzje należy szanować” - napisał Misiewicz.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE