Zgodnie ze starą, mądrą zasadą „węgiel kupuj latem” w środku wakacji powraca sprawa uruchomienia trasy narciarskiej na Gubałówce. Jak przypomniało Radio Kraków-Małopolska, została ona zamknięta w 2006 roku przez jedną z rodzin, do której należy ziemia przebiegająca przez jej środek.
Pośrednikiem w dzierżawie gruntów chce być gmina miasta Zakopanego.
- Zaproponowałem góralom, że to my wydzierżawimy od nich tereny pod trasy narciarskie. Miasto może być gwarantem dla dzierżawców, którzy boją się dzierżawić teren Polskim Kolejom Linowym. Ja się podejmuję tego. Miasto by wydzierżawiło tereny, a potem miasto by było dzierżawcą dla PKL - powiedział krakowskiej rozgłośni burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.
Prezes PKL Janusz Ryś uważa ten pomysł za bardzo dobry i deklaruje gotowość wydania 100 milionów złotych na budowę nowych wyciągów narciarskich i wytyczenie kolejnych tras zjazdowych na Gubałówce.
- To byłby świetny krok. Mamy wielu przedstawicieli samorządu, którzy tak działają. Gdzie nie można dojść do porozumienia, to biorą na siebie ciężar - wyraził swój pogląd na antenie RK-M.
Nie wiadomo jeszcze, jak do tego pomysłu podejdą właściciele terenów na zboczu i czy wreszcie uda się rozwiązać jeden z największych zakopiańskich problemów narciarskich ostatnich lat..
- Daj Boże, co by normalnie z ludźmi gadać, normalnie do ludzi podejść, to może się dogadają. Gdzie górale radzą, tam wyciągi stoją. Przykładem jest Harenda, Białka czy Bukowina, to może i będzie Gubałówka - takie opinie usłyszał pod Tatrami reporter Radia Kraków-Małopolska.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE