KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   07:47:22 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Jubileusz Orlej Perci

Jerzy Bukowski     14 lipca, 2016

Jeden z najbardziej znanych, ale zarazem groźnych tatrzańskich szlaków ma już 110 lat. Jest nim wytyczona z inicjatywy młodopolskiego poety Franciszka Henryka Nowickiego i zakopiańskiego proboszcza księdza Walentego Gadowskiego Orla Perć prowadząca od przełęczy Zawrat (2159 m n.p.m.) przez Zamarzłą Przełęcz, Kozi Wierch (2291 m n.p.m), Granaty do Krzyżnego (2112 m n.p.m)

- Orla Perć była wytyczona dla turystów wykwalifikowanych i doświadczonych, którzy już swoje w Tatrach przeszli. Jej pokonanie miało być ukoronowaniem ich dotychczasowych zdobyczy taternickich, miał to być szlak tylko i wyłącznie dla orłów. Dzisiaj ta idea się zatarła i na Orlą Perć wchodzą wszyscy, niejednokrotnie kompletnie nieprzygotowani turyści. Część wchodzi tam zupełnie przypadkowo, nie wiedząc gdzie są i gdzie idą. Nie potrafią się poruszać w tak trudnym, eksponowanym terenie i często kończy się to wypadkiem z poważnymi obrażeniami lub nawet wypadkami śmiertelnymi - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Adam Marasek z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.



„Od czasu powstania szlaku w 1906 r. na Orlej Perci i szlakach dojściowych zginęło około 140 osób, co stanowi jedną piątą ofiar w całych polskich Tatrach. Według statystyk 60 proc. wypadków na Orlej Perci zdarza się na skutek poślizgnięcia na płatach śniegu lub oblodzonych skałach. Wśród pozostałych przyczyn są m.in. zabłądzenia, zasłabnięcia oraz spadające kamienie” - czytamy w depeszy PAP.

Mimo że TOPR propaguje świadome i bezpieczne poruszanie się po tym bardzo niebezpiecznym szlaku z użyciem zestawów alpinistycznych oraz w obuwiu przystosowanym do pokonywania zmrożonych płatów śniegu, które leżą na zacienionych odcinkach cały rok, Orla Perć ciągle zbiera śmiertelne żniwo. Bywa, że zapędzają się na nią - zwłaszcza od strony doliny Pięciu Stawów Polskich lub Gąsienicowej, z których prowadzą na Zawrat łagodne trasy turystyczne - ludzie ubrani jak na spacer po Krupówkach lub po sopockim „Monciaku”. A jak wyglądała historia wytyczania Orlej Perci?

„Już w 1901 r. Nowicki przesłał projekt utworzenia szlaku do Towarzystwa Tatrzańskiego. Pierwotnie szlak miał być o wiele dłuższy i prowadzić od Wodogrzmotów Mickiewicza i dalej główną granią Tatr przez Wołoszyn, Krzyżne, Zawrat, Świnicę, Czerwone Wierchy do Doliny Kościeliskiej. Budowa szlaku, której przewodził ks. Gadowski, rozpoczęła się w lipcu 1903 r. W wytyczaniu szlaku i montowaniu zabezpieczeń, czyli łańcuchów, klamer i drabinek, brali udział m.in. pierwsi przewodnicy tatrzańscy: Klemens Bachleda, Jakub i Józef Wawrytko i inni. Wytyczanie i zabezpieczanie szlaku zakończono w​ lipcu 1906 r. Pierwotnie Orla Perć kończyła się na polanie pod Wołoszynem, obecnie szlak jest krótszy i kończy się na Krzyżnem. Historyczny końcowy odcinek szlaku jest zamknięty od 1932 r.” - napisała Polska Agencja Prasowa.

Wszystkim ceprom, którzy uważają się za wytrawnych taterników i ruszają na Orlą Perć „z marszu”, czyli bez niezbędnej w wysokich górach aklimatyzacji, nie wspominając o umiejętnościach wspinaczkowych, odpowiednim ubiorze i butach, radzę dać sobie na wstrzymanie i zacząć zdobywanie Tatr od Nosala, potem Giewontu i Świnicy, z której po stosownym przygotowaniu można ruszać w kierunku nieodległego Zawratu. A jeśli komuś - zgodnie z nazwą przełęczy - zakręci się tam w głowie, niech lepiej bezpiecznie zejdzie do jednej ze wspomnianych wyżej dolin.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News