- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Co znaleziono w dokumentach po gen. Jaruzelskim?
Jerzy Bukowski 29 czerwca, 2016
Wbrew oczekiwaniom wielu historyków, publicystów i polityków wśród zabezpieczonych 29 lutego br. przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej materiałów, jakie pozostawił w swojej wilii generał Wojciech Jaruzelski, nie ma niczego super sensacyjnego.
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, w 47 przeanalizowanych jednostkach archiwalnych dominują meldunki do niego od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i służb wojskowych, stenogramy ze spotkań władz z przedstawicielami opozycji antykomunistycznej w Magdalence i protokoły zniszczenia dokumentacji po 1989 roku. Nie znaleziono natomiast dowodów na agenturalną współpracę z Informacją Wojskową.
Najstarsze dokumenty pochodzą z lat 40.
„Uświadomiony, światopogląd marksistowski - pogłębiany stale dużą systematyczną pracą. Wyniki szkolenia polityczno-wychowawczego bardzo dobre. Wymaga czasu na ugruntowanie i przemyślenie całości. Może być używany do wszystkich form pracy polityczno-wychowawczej” - napisano w cytowanej przez PAP jednej z charakterystyk.
Przełożeni Jaruzelskiego oceniali go jako wzorowego żołnierza o dużej inteligencji i zrównoważeniu.
„Najciekawsze dla badaczy historii najnowszej będą stenogramy z posiedzeń w Magdalence w latach 1988-1989. To właśnie tam opracowywano zasady rozmów przy Okrągłym Stole. Jeden z dokumentów opisuje spotkanie Lecha Wałęsy z Czesławem Kiszczakiem we wrześniu 1988 roku” - czytamy w depeszy PAP.
Znamienne są wypowiedzi przywódcy nielegalnej wówczas „Solidarności”, który chciał pomagać w ratowaniu kraju z upadku i wyprowadzaniu go z kryzysu.
„Nie chcemy monopolu, ale równych szans. Chcemy mieć prawo istnieć, mieć poczucie podmiotowości” - dodawał Wałęsa, a uczestniczący w rozmowach Lech Kaczyński tłumaczył stronie rządowej, że robotnicy nie protestowali ze względów politycznych, chcieli mieć jedynie wpływ na swój związek zawodowy.
Historycy będą mogli zbadać nieznane wcześniej dokumenty dotyczące relacji między Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą a Komunistyczną Partią Związku Sowieckiego.
„W szafie Jaruzelskiego znalazły się zarządzenia o niszczeniu dokumentacji archiwalnej z 1990 roku i opisujące aferę <Żelazo> z lat 70. Były I sekretarz PZPR nie miał w domu teczki TW Informacji Wojskowej o ps. <Wolski>. Historycy IPN są przekonani, że Jaruzelski był agentem stalinowskiej bezpieki wojskowej. Takie informacje znalazły się m.in. w ujawnionych kilka lat temu aktach STASI, czyli aparatu bezpieczeństwa NRD. Przez lata zarówno Jaruzelski, jak i Kiszczak, zaprzeczali tym informacjom” - napisała PAP
- Istotną kwestią będzie prześledzenie wszystkich tych materiałów, które u generała się odnalazły. Obecnie udostępniliśmy ich niewielką część i są to te dokumenty, wytworzone przez organy bezpieczeństwa w rozumieniu ustawy o IPN, których posiadanie może rodzić odpowiedzialność karną. Udostępnienie kolejnych partii dokumentów z domu gen. Jaruzelskiego, które wiążą się z działalnością Instytutu, będzie uzależnione od decyzji prezesa IPN - powiedział PAP naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie prokurator Marcin Gołębiewicz.
„Prokurator IPN postanowił zwrócić wdowie po Wojciechu Jaruzelskim wszystkie te dokumenty, które nie podlegają przekazaniu do zasobu archiwalnego IPN” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Nie ja jeden odnoszę wrażenie, że dbały o swój wizerunek dla obecnych i przyszłych pokoleń Jaruzelski pozostawił w łatwych do odkrycia miejscach tylko te dokumenty, które nie rzucały na niego złego światła, obciążały natomiast mogącą dzisiaj uchodzić za nazbyt wówczas ugodową opozycję. To, co najbardziej interesujące znajduje się zapewne w niedostępnych - przynajmniej na razie - dla IPN miejscach, być może także poza granicami Polski.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE