Czytelnicy tego portalu doskonale wiedzą jakim szacunkiem darzę wszystkich polskich patriotów, którzy dobrze zasłużyli się ojczyźnie i z jaką radością witam wszystkie formy czczenia ich w pamięci, zwłaszcza jeśli pomysłodawcami są młodzi ludzie szczerze kochający Ojczyznę.
Uważam jednak, że nie należy przesadzać w tej delikatnej materii, bo łatwo jest wystawić się na pośmiewisko, a co gorsze ośmieszyć także postać lub wydarzenie, które chce się z dobrej woli upamiętnić.
W taki właśnie sposób traktuję historyczną rekonstrukcję ślubu rotmistrza Witolda Pileckiego z Marią Ostrowską, która odbyła się w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Ostrowi Mazowieckiej z udziałem wicepremiera oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego profesora Piotra Glińskiego.
Rozumiem, że można odtwarzać w taki atrakcyjny sposób ważne wydarzenia z naszych dziejów, które wywarły na nie spory wpływ. Czy można jednak do nich zaliczyć ślub przyszłego bohatera narodowego?
MKiDN zamieściło na ten temat entuzjastyczny wpis na Facebooku, ale bardzo szybko go usunęło, prawdopodobnie z uwagi na mnóstwo negatywnych komentarzy internautów, a może również ze względu na stanowisko rodziny Pileckiego, której część uczestniczyła w tej inscenizacji, ale następnie wydała oświadczenie, w którym czytamy:
„Cieszą nas liczne działania podejmowane w celu przypomnienia postaci Marii i Witolda Pileckich. Często uczestniczą w nich osoby, które ze szczerego serca poświęcają swój czas i umiejętności by tworzyć rzeczy piękne i warte uwagi. Bardzo to szanujemy. Jednocześnie jednak jesteśmy za prawdą i skromnością, gdyż to właśnie te wartości były drogowskazem w życiu Marii i Witolda Pileckich. Odtwarzanie ślubu, wesela, czy wieczoru kawalerskiego zdaje nam się pomysłem niestosownym.”
Mnie też.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE