Po czym poznaje się twardego i odpowiedzialnego polityka? Między innymi po odwadze przyznania się do popełnionych błędów, zwłaszcza jeżeli jego partia utraciła władzę w wyniku wyborów. Trzeba wtedy „wziąć na klatę” krytykę płynącą tak z własnych szeregów, jak i od politycznych przeciwników. Popadanie w rozpacz, prezentowane publicznie rozmemłanie oraz próba obwinienia wszystkich naokoło o swoją porażkę świadczą o tym, że dana osoba nie dorosła do roli, jaką przyszło jej wypełniać.
Tak właśnie zachowuje się była premier Ewa Kopacz, która w długim wywiadzie dla sobotnio-niedzielnego „Super Expressu” wykazała kompletne niezrozumienie zasad rządzących sceną polityczną, zachowując się jak przysłowiowa tancerka, której przeszkadza rąbek własnej spódnicy. Z zestawu jej równie kuriozalnych jak żenujących wypowiedzi na łamach tej gazety jeden wydaje się najbardziej reprezentatywny:
„- Czy zrobiliśmy wszystko, co sobie zaplanowaliśmy? Nie wszystko. Potrafimy się jednak do tego przyznać, że nie wszystko wyszło. Kierowały nami szczere intencje i Polacy potrafią to zrozumieć.”
Jeśli była szefowa rządu RP i Platformy Obywatelskiej chce nadal brać udział w grze politycznej, to jak najszybciej powinna przypomnieć sobie stare porzekadło o piekle wybrukowanym dobrymi chęciami, zapoznać się ze znaczeniem słowa „wszystko”, a także poważnie przemyśleć poniższy fragment wystąpienia premier Beaty Szydło podczas prezentacji audytu działań gabinetu poprzedniej koalicji w Sejmie:
- Ryba psuje się od głowy. Gdy ci, co rządzą, nie przestrzegają reguł, standardów, dopuszczają się nadużyć, powodują że państwo staje się słabe, bezradne wobec patologii i nadużyć. Bo po co ścigać i piętnować złe zachowania, skoro i tak grupa trzymająca władzę tym się nie interesuje? Co więcej, samemu można być ukaranym za to, że się te brudne sprawy ujawni. Platforma i PSL nie rządziły państwem; to było trwanie i czerpanie z władzy profitów.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE